Znaleziono 14 wyników

- Po pierwsze, była cholernie niemiła. Po drugie, mówiła iz ściągnęły ja tutaj dźwięki śmierci... gorszą mnie takie wyznania... - wzdrygnął się - a więc.. moge w czymś pomóc? A... mogę znać twe mienie ...

Inglor najpierw otworzył szeroko oczy ze zdziwienia a potem uśmiechnął się krzywo. Po chwili uśmiech zamienił się w grymas i rzekł:
- Wiec wybacz pani, iż przeszkodziłem. Ale na przyszłość, jak będz ...

Nagle ujrzał wchodzącą do karczmy dziewczynę. Postanowił wreszcie ruszyć się z miejsca i chociaż komuś pomóc. Bo jakoś nie szło mu z magiem.
- Proszę mi wybaczyć... - powiedział, po czym skulony rusz ...

Uśmiechnął się krzywo i rozejrzał się. To jeszcze trochę potrwa. A ten mag szybko się nie obudzi Westchnął. Przyciągnął go do szynkwasu i zwrócił się do Rhae - A ty, Pani? Jak się zwiesz?

Spojrzał na lezącego elfa i kucnął przy nim. Zanalizował jego stan i domyslił się, iż było to nadmierne wyczerpanie W czasie walki!? pomyślał i westchnął Mag po czym zaczał go cucić, jak na uzdrowicie ...

Kiedy bójka wybuchła, rzucił kielichem w peirwszą lepszą osobe i ziwnnie wskoczyłw jakiś kąt Będę miał sporo roboty, ajkt os ię skończy pomyślał i zaśmiał się uzdrowiciel. Po chwili podszedł do Rhae i ...

Rozejrzał się po karczmie. Takie wizyty zwykle kończyły się tym, iż ktoś dawał mu w mordę, bo się nie bawił. To znaczy - zwykle. Bo ostatnio nauczył się dbac o siebie. Ale to zabrzmiało pomyśał i roze ...

Zachichotał i napił się swojego napoju spoglądajac to na karczmarza, to na nowoprzybyłego krasnoluda, po czym przysiadł sie do szynkwasu dopijając swoja wodę - Mości karczmarzu! Podajcie mi wina... a ...

Inglor wysczerzył się - Perosze mi wybaczyć, chciałbym zmaienić słówko z toarzyszem - Powieedział szybko i podszedł do Calleana.
- Dzięki - Zasmiał się. Zauważył nagle, ze jest jednym z nielicznych ...

- Jaki temat włąściwie? - zapytał z głupim uśmirchem na twarzy. Chciał mieć trochę wiecej czasu.

Inglor spojrzał na Calleana. Po chwili postanowił spróbować i skontaktować się z nim przez umysł.
Jestem Inglor... mógłbym prosić o pomoc?
Wątpił by mu się udało.

- Ja!? - Zdziwił się Inglor. MIął ochotę tylko odpocząć. Wyjął z torby kilka ziółek i wrzucił do wody. Spojrzał sie po krasnoludach i Calleanie.

Inglor niewiarygodnie szybko wypadł z karczmy. Po chwili wrócił z głowa cała mokrą, lecz lekko osuszoną.
- Bardzo śmieszne - skrzywił się - poprosze wodę. Letnią - powiedział do karczmarza.
Po chw ...

DO karczmy wkroczyła postać niezbyt tajemnicza. Wszyscy mogli powiedzieć, iż jest to uzdrowiciel. Pachniał intensywnie ziołami. Aczkolwiek akurat ten uzdrowieciel zadno pachnął ziołami. Inglor nie prz ...