[DYSKUSJA] Ostatni marsz

Wysłany: Sob 22:47, 03 Mar 2007

O ho, zaczyna się.
Gdzie gracze się kłócą tam MG idzie na stos. - tak można spuentować wszelkie podobne wyliczanki. Nie przejmujcie się ekwipunkiem - z czasem zdobyte łupy was tak czy siak zrównają.

Ja natenczas zmywam się. Żegnam

.

Wysłany: Sob 22:48, 03 Mar 2007

Czekaj Velo! Napisz chociaż co się dalej dzieje!

Wysłany: Sob 22:48, 03 Mar 2007

Ehhh... No dobra... Jeszcze jeden post

...

Wysłany: Sob 23:00, 03 Mar 2007

Aha i o której jutro zaczniemy? :ym:

Wysłany: Sob 23:18, 03 Mar 2007

Truno powiedzieć. Raz - muszę się obudzić. Dwa - muszę zaplombować drzwi, żeby inni domownicy nie pakowali mi się do pokoju.

Wysłany: Sob 23:35, 03 Mar 2007

Ja będę nie wiem o której... po 15 to na pewno, ale czy wcześniej to tego nie da się przewidzieć.

Wysłany: Sob 23:39, 03 Mar 2007

Cóż, przyjdzie nam przejść do standardowej procedury - MG pisze posta, gdy już każdy gracz odpisze (z niewielkimi wyjątkami np. podczas rozmów).

Lavayn wypada z gry przez nieobecność - ta sesja jest już dla niego zamknięta.

Wysłany: Nie 12:02, 04 Mar 2007

No cóż, bardzo przepraszam za nieobecność, ale tak sie dziwnie złożyło że nie zaglądnałem do wiadomości.... Pozostaje mi tylko pytanie kiedy velo możesz zrobic kolejną sesje.

Wysłany: Nie 12:54, 04 Mar 2007

Najwcześniej w przyszłym tygodniu, a i tego nie wiadomo. W każdym razie tutaj tego dyskutować nie będziemy.

Z odpowiedzią czekam jeszcze na post ostatniej z grających

...

Wysłany: Nie 13:14, 04 Mar 2007

No cóż. Teraz akurat muszę się zapytać, bo jutro może być nieciekawie.

Kiedy sesja próbna się skończy? (x Wiem, że się dopytuję, ale jutro jestem raczej bardzo nieosiągalna.

Wysłany: Nie 13:18, 04 Mar 2007

Mam nadzieję, że jeszcze potrwa, bo jeszcze nie mieliśmy okazji się rozkręcić.
Aha i przy okazji

czy początek następnej sesji jest równoznaczny z końcem tej?

Wysłany: Nie 13:28, 04 Mar 2007

Cytat:

No cóż. Teraz akurat muszę się zapytać, bo jutro może być nieciekawie.

Kiedy sesja próbna się skończy? (x Wiem, że się dopytuję, ale jutro jestem raczej bardzo nieosiągalna.

Sesja może trwać, a trwać ;>. Niemniej w tygodniu wychamuję tępo, tak iż nie spodziewam się, bym był w stanie napisać więcej niż jeden, maksymalnie dwa posty dziennie (chodzi mi tu o posty "duże"). Oczywiście jeśli jakimś sposobem wszyscy uzyskują dużą ilośc wolnego czasu, wtedy tępo się podniesie, niemniej nikt w tyle nie zostanie (tak jak teraz będziemy czekać na nieobecnych).

Cytat:

Mam nadzieję, że jeszcze potrwa, bo jeszcze nie mieliśmy okazji się rozkręcić.
Aha i przy okazji

czy początek następnej sesji jest równoznaczny z końcem tej?

Nie, dwie sesje mogą się toczyć równolegle.

Wysłany: Nie 14:53, 04 Mar 2007

To Velo napisz coś, bo aktualnie akcja stanęła w miejscu ;> Ja śpię, Corwin też a Katze i Eni czuwają... co dalej? x]

Wysłany: Nie 15:28, 04 Mar 2007

Sirith ruszże się, bo cię smok zeżre (to tylko przenośnia, ale zareagować na ten widok jakoś w końcu musisz

).

Wysłany: Nie 16:18, 04 Mar 2007

Velo, a czy mógłbyś mnie poinformować o moim sojuszniku za 2? Czy to jest Kristan czy ktoś inny?

Wysłany: Nie 17:07, 04 Mar 2007

Właśnie.
A mój sojusznik za czitirie? xP Czy to ten z Królestwa Brodding...? (x

Wysłany: Nie 17:09, 04 Mar 2007

Wybaczcie, siła wyższa mnie dopadła. (Potocznie zwana rodziną.

) Dopiero dopchałam się do kompa :/ Już, już reaguje...

Wysłany: Nie 17:22, 04 Mar 2007

Eni, Sauda - przeczytajcie sobie to jeszcze raz.

Cytat:

Sirius - mentor Kaethii - pomieszkiwał w Dras-leonie, pomocy zbrojnej dostarczyć nie mógł. Niemniej schować by ich był w stanie. Co więcej, dzięki tej znajomości Kaethię z grupką toważyszy przyjętoby w każdej placówce szpitalników, a takie znajdowały się we wszystkich większych miastach. Furnost do tej kategorii nie należał, więc nikt was tutaj skryć nie mógł.
Całkiem blisko - bo w stolicy i rozproszonych dookoła niej dworach i zamkach biesiadowało rycerstwo Brodding. Hestia znała zaś jednego z najznamienitszych rycerzy królestwa - Zaka herbu Dębowy liść, który to miał swój kasztel pod stolicą. Cóż, on z wiecznie trapiącej go nudy z pewnością byłby gotów zapewnić wam nawet zbrojny orszak. No, o ile po drodze nie napadłby go któryś z waszych zawziętych wrogów.
Najbliższą pomoc mogliście zaś odzyskać od Kristana, człowieka będącego w bliskich stosunkach z Saudą. Para rozstała się w niewielkim, założonym zaledwie cztery lata temu miasteczku, usytuowanym o dwie godziny drogi (konnej rzecz jasna) na wschód od was.

Jak boga kocham krew mnie zaleje, jeśli jeszcze raz będę musiał cytować sam siebie

. Tak, to są wasi sojusznicy...

Sirith - dobrze to rozumiem

. Sam mam podobne problemy...

Wysłany: Nie 17:29, 04 Mar 2007

Dobra Velo, tylko czy on w tej grze jest arystokratą albo kimś w miarę wpływowym? Bo tacy są właśnie sojusznicy za 2, a ja nie napisałam nic na ten temat w swojej historii :ym:

Wysłany: Nie 17:35, 04 Mar 2007

I dobrze, bo to ja wybieram sojuszników, a nie gracz. Znajomości pewne ma, ale to ten "niskiej kategorii" sojusznik, więc nie pomoże wam w każdej sytuacji...

Wysłany: Nie 17:40, 04 Mar 2007

Wybrałeś sojusznika o którym wspomniałam w swojej historii... I to nie byle jakiego, dziękuję, że wprowadziłeś go do gry

Wysłany: Nie 17:45, 04 Mar 2007

Dobrze, Velo, już nie będziesz musiał. Chciałam się tylko upewnić, wiesz, że przez przpadek nie było jakiejś - suprajs, mwahahahahahaha! xD

Tak więc. Fajnie. Cieszę się, że to ktoś z Brodding bo stosunkowo niedawno rozważałam przystąpienie do tej frakcji. Jakednakże, zdecydowałam się na elfów i popieranie Brodding. xD Bardzo wygodne rozwiązanie.

Wysłany: Nie 18:06, 04 Mar 2007

Sauda - nie mówiłaś o nim jako o sojuszniku, ale takim go uczyniłem. To nie to samo, ale w każdym razie dobrze, że to doceniasz

.

Hestia - Królestwo Brodding JESZCZE dycha, a elfy JESZCZE nie wymaszerowały ostatni raz. Dopiero po tej sesji ukształtuje się "ład", który opisałem w frakcjach

.

Wysłany: Nie 18:11, 04 Mar 2007

Velo, napisałam posta... Mam nadzieję, że to nie jest przegięcie, chociaż mam pewne wątpliwości... Jakby co to usunę, tylko powiedz.

Wysłany: Nie 18:21, 04 Mar 2007

Sauda - czy manewr się uda, czy też nie dowiesz się w moim następnym poście

.

Do Calleana - deszcz nie pada, a łeb woźnicy, do którego mówiłeś leży pod twoimi nogami. Przy okazji masz jego krew na twarzy ;>...

Edit:
Zapoznałaś się z moją PW Saudo?

Wysłany: Nie 18:24, 04 Mar 2007

Tak, zaraz ci nadeślę poprawioną Kartę. A właściwie część, bo nie ma sensu wysyłać znowu całej.

Wysłany: Nie 18:35, 04 Mar 2007

Velo - wiem, że dycha, ale elfy maszerują ciągle, czyż nie? No nie, nie mów tylko, że wymaszerowały raz, pobiły sie trochę i wróciły do lasu. =='

Wysłany: Nie 18:39, 04 Mar 2007

Hestia - Heeeeeeeeh... Elfy JESZCZE się biją, JESZCZE nie straciły króla, królestwo Brodding JESZCZE się trzyma, ale to tylko czasowo - wszystko padnie u stóp wujka Galbusia pod koniec tej sesji ;>. Jesteście bądź co bądź świadkami wydarzeń historycznych.

Wysłany: Nie 18:43, 04 Mar 2007

Wiem, że się trzyma.
Totalnie zdaję sobie z tego sprawę, naprawdę... ;>

Wysłany: Nie 18:45, 04 Mar 2007

Dobra Velo, CO TERAZ...? :ym: