Forum Saphira.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Karczma "Pod chętną dziewką" Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Viseron Targaryen
...:User:...



Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:56, 11 Mar 2007 Powrót do góry

Nie no, ten świat oszalał - pomyślał Viseron patrząc na Yarpena Zergina dosiadającego się do reszty krasnoludów. Krasnolud wstawiający się za elfem... do czego to doszło. Tego tylko brakuje, by okazało się, że Galbatorix się ożenił.
Zobacz profil autora
Yarpen Zergin
...:User:...



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:52, 11 Mar 2007 Powrót do góry

Karczmarz podszedł do elfa i zaciągną go do stajnii.
Yarpen dosiadł się spowrotem do reszty krasnoludów.
- Ach te elfy, niby takie mocne w gębie, a jak coś do niej sobie wleją, to już lepiej nie mowić - powiedział wesołym głosem.
Krasnoludy przytaknęły uśmiechając się pod nosem.
- Piwa, Karczmarzu , Piwa...
Zobacz profil autora
Arvena
..::1st League Shur'tugal::..
..::1st League Shur'tugal::..



Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 168 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Riwendell

PostWysłany: Nie 12:43, 11 Mar 2007 Powrót do góry

Do karczmy weszła czarnowłosa elfka.Spojrzała na wszystkich bystrym wzrokiem i usiadła w kącie.
Zobacz profil autora
Allethar Eanranen
...:User:...



Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Luthvira

PostWysłany: Pon 13:28, 12 Mar 2007 Powrót do góry

Allethar popijając faelnivr zainteresował się elfką wchodzącą właśnie do karczmy. Co w takim miejscu robią kobiety?? Wstał, podszedł do niej i po tradycyjnym elfickim przywitaniu zaprosił ją do swojego stolika w kącie.
Zobacz profil autora
Inglor Cullnamo
...:User:...



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:36, 12 Mar 2007 Powrót do góry

Rozejrzał się po karczmie. Takie wizyty zwykle kończyły się tym, iż ktoś dawał mu w mordę, bo się nie bawił. To znaczy - zwykle. Bo ostatnio nauczył się dbac o siebie. Ale to zabrzmiało pomyśał i rozejrzał się. Spojrzał na nowo przybyłą elfkę i westchnął. Postanowił nie mieszać się do spraw długouchych. Bał się ze zrobi z siebie idiotę. Karczmarz po chwili podał mu wino, co zaowocowało lekką poprawą humoru u Inglora.
Zobacz profil autora
Arvena
..::1st League Shur'tugal::..
..::1st League Shur'tugal::..



Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 168 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Riwendell

PostWysłany: Pon 17:44, 12 Mar 2007 Powrót do góry

-Właśnie cię szukałam Allethar Eanranenie.Nazywam się Arvena i wieści o tobie doszły do mojego kraju-rzekła elfka.
Zobacz profil autora
Rhae Amarath Medieval
...:User:...



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:34, 12 Mar 2007 Powrót do góry

Stanęła w otwartych gwałtownie drzwiach i zmrużyła czarne oczy.
Rozejrzała się dokładnie zatrzymując wzrok chwilę dłużej na stolikach, przy których siedzieli ludzie, poczym pewnie wkroczyła do środka i podążyła do stolika pod ścianą, z którego mogła w miarę dobrze widzieć drzwi. Ostrożności nigdy za wiele.
Usiadła na krześle i położyła obute w mocne, okute czarne buty.
Odgarnęła na plecy czarne jak smoła włosy i przeciągnęła się.
Od dawna chciała się napić i zaznać nieco relaksu. Ostatecznie raz na jakiś czas na doby, mocy alkohol mogę sobie pozwolić - pomyślała jednocześnie przysięgając sobie, że nie wypije tyle, aby się upić.
- Wódki! - krzykneła głośno do karczmarza, tak, że aż kilka osób spojrzało na nią ze zdziwieniem.
No tak, przeważnie zwracała na siebie uwagę, jeśli nie z powodu dość awanturniczego, a jednocześnie pięknego wyglądu, to z powodu takiego właśnie zachowania, zwłaszcza, że często lubiła prowokować.
Nie dziś - upomniała się w duchu – Dziś najwyżej trzy kolejki i najlepiej bez zwracania na siebie zbytniej uwagi. Jestem naiwa?
Zobacz profil autora
Viseron Targaryen
...:User:...



Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:47, 12 Mar 2007 Powrót do góry

I po co ja tu wogóle wchodziłem? - pytał sam siebie Viseron popijając zamówione w międzyczasie wino. - Ludzie, elfy, krasnoludy... Aż dziw bierze, że jeszcze nie doszło do jakiejś burdy.
I, z braku innego zajęcia, wziął się za przyglądanie się nowo przybyłym.
Zobacz profil autora
Allethar Eanranen
...:User:...



Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Luthvira

PostWysłany: Wto 8:21, 13 Mar 2007 Powrót do góry

Wyciągnął z tobołka drugi kryształowy puchar i nalał swojej towarzyszce faelnivru.Czy to możliwe, że wieści o moich poczynaniach rozeszły się już w tak odległe krańce Alagaesii??
-Witaj Arveno. Skąd pochodzisz i co Cię do mnie sprowadza?
Allethar był jednocześnie zdziwiony tym, że Arvena go znała i onieśmielony jej pięknem.
Zobacz profil autora
Yarpen Zergin
...:User:...



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:02, 13 Mar 2007 Powrót do góry

Zobaczył kobietę wchodzącą do karczmy. Jej czarne oczy bystrze rozglądały się po pomieszczeniu. Usiadła w kącie, i co go zdziwiło poprosiła o wódkę.
A co mi tam
- Karczmarzu dla mnie to samo! - powiedział wstając i zmierzając do stolika osoby zamiawiającej tenże trunek.
- Mogę się przysiąść?
Zobacz profil autora
Rhae Amarath Medieval
...:User:...



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:38, 13 Mar 2007 Powrót do góry

Półelfka obrzuciła stojącego przed nią krasnoluda przenikliwym spojrzeniem od stóp do głów. Wzruszyła ramionami.
- Jak chcesz - powiedziała raczej obojętnym tonem i zdjęła nogi z krzesła.
Podobno krasnoludy to dobrzy kompani w piciu – pomyślała unosząc lekko kąciki ust w zupełnie niepasującym do kobiety uśmieszku.
Zaczyna robić się ciekawie.
Zobacz profil autora
Yarpen Zergin
...:User:...



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:29, 13 Mar 2007 Powrót do góry

Dopiero teraz zauwarzył jej spiczaste uszy.
Półelfka. Zamówiła wódkę... ciekawe czy potrafi pić czy tylko udaje... ale w końcu jeszcze nikt nie wypił więcej od Yerpena Zergina
Uśmiechnął się lekko na tę myśl.
-Yarpen Zergin do usług - odpowiedział siadając naprzeciwko.
- A ciebie jak zwą?
Zobacz profil autora
Arvena
..::1st League Shur'tugal::..
..::1st League Shur'tugal::..



Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 168 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Riwendell

PostWysłany: Wto 16:43, 13 Mar 2007 Powrót do góry

-Słyszałam o tobie różne rzeczy.Doszły one do mojego kraju.Mamy problemy z pewnymi istotami.Dla tego szukam twojej pomocy-rzekła elfka.
Zobacz profil autora
Viseron Targaryen
...:User:...



Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:04, 13 Mar 2007 Powrót do góry

Spojrzał spode łba na postać wchodzącą do karczmy i zamawiającą wódkę.
Ten świat definitywnie zszedł na psy. Elfy, no, półelfy i wódka... Czyste szaleństwo.
Jęknął zaś, widząc idącego w jej stronę krasnoluda.
Zbiera się na turniej... To jest już szczyt wszystkiego.
Wstał, i powoli udał się do drzwi, mając nadzieję, że nikt go nie zaczepi. Nie miał zamiaru znowu prać ubrań.
Zobacz profil autora
Velo
..::Mistrz Shur'tugal-RPG::..
..::Mistrz Shur'tugal-RPG::..



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1019 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Święte miasto (czyli Częstochowa)

PostWysłany: Wto 21:19, 13 Mar 2007 Powrót do góry

Jak każdy następujący w Alagaesii kataklizm, ten także przyszedł nagle i zgoła niespodziewanie.
Krzyki ucichły jak ścięte nożem, obsługa karczmy nagle jakby wyparowała. Kilkadziesiąt mniej lub bardziej przepitych ócz zogniskowało się w jednym punkcie pomieszczenia - na stole, przy którym siedziało mieszane towarzystwo. To znaczy siedziało przed chwilą, bo na kilka sekund przed nastaniem wwiercającej się w uszy ciszy mebel został szybko porzucony, tak iż pozostały na nim tylko dwie osoby.
Urgal i krasnolud.
Urgal z pięścią wyciągniętą do przodu, zastygłą w bezruchu i krasnolud z dziwną miną na twarzy oraz miarowo puchnącym nosem.
Wśród nieskalanej ciszy skrzypienie krzesła wydawało się głośne niczym ryk smoka. Siedzisko z krasnoludem majestatycznie wolno zwaliło się na ziemię, łomocząc niemiłosiernie na drewnianej podłodze.
I wtedy nastąpiło apogeum kataklizmu.
Ryk - tym razem prawdziwie głośny, nie spotęgowany przez wrażenie - wstrząsnął całą Kuastą tak, iż zdawało się, że mury zatrzęsły się w proteście. Strażnicy miejscy miast bić na alarm zignorowali hałasy - ta część, która czuwała na swoich posterunkach była już przyzwyczajona do podobnych pandemoniów, a reszta przepijając w karczmie dzienny przydział kruszcu sam ów dźwięk po części wydawała.
Pod powałę wzleciały stadami kufle, butelki, stoły, krzesła, co lżejsi goście i bliżej nieokreślony inwentarz ruchomy.
Armie, sojusze, bloki militarne i tym podobne formacje rozpoczęły to szarże na wrogie pozycje, to budowę fortyfikacji z poprzewracanych stołów, to szybkim dopijaniem trunków. Gra wbrew pozorom była względnie czysta – bronie pozostawiane przez gości przy jednej ze ścian służyły dziś za ozdobę, jedynie od czasu do czasu jakiś pechowiec wpadał w górę oręża nabijając się na co bardziej odstające od reszty groty. Rój zebranych w środku magów też powstrzymał na chwilę swoje mordercze moce, ograniczając się jedynie do przyciągania blisko siebie co przydatniejszego oręża, jakim walczyło zebrane w karczmie towarzystwo – a więc kufli, sztućców, mebli, butelek itp. Co niektórzy jedynie zdołali dorwać się do cięższego sprzętu – stojący w kącie sali urgal wywijał wielkim, rozgrzanym rusztem, pewien elf chwycił za zmoczoną miotłę, zaś jakiś krasnolud stojący na stole szykował się do rzutu masywną, okutą żelaznymi obejmami beczką, wypełnioną zapewne jakimś mocnym trunkiem.
Zobacz profil autora
Yarpen Zergin
...:User:...



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:30, 13 Mar 2007 Powrót do góry

Nagle nastał cisza, jedyne co zobaczył to urgala z pięścią wyciągniętą do przodu i krasnoluda z puchnącym nosem.Wezbrała w nim złość.
Nikt nie będzie bił mego pobratymca!
Rzucił się na urgala próbując okładać go pięściami. Nie zwracał uwagi na zamieszanie wokół niego. Jedyne co chciał zrobić to przyłozyć pięścią w twarz urgalowi...
Zobacz profil autora
Viseron Targaryen
...:User:...



Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:52, 13 Mar 2007 Powrót do góry

Nieeee... za późno. Teraz muszę się w to wmieszać, bo w tym akurat momencie raczej nie dojdę do drzwi.
Nie zwracając uwagi na latające mu przed nosem przedmioty myślał dalej.
Zastanówmy się. Skoro jestem w karczmie, w której rozpętała się wojna, i z której nie mogę uciec, a nie chcę się zbytnio denerwować, to najlepiej, kiedy wzniosę wokół siebie bariery chroniące mnie przed... Poczuł potężne uderzenie w brzuch. Zatoczył się i spoglądając w dół zobaczył krasnoluda trzymającego się za głowę. Miarka się przebrała. Wściekły podniósł krasnoluda za brodę do pozycji stojącej, wyciągnął miecz i rąbnął nizioła rękojeścią w skroń. Gdy krasnal odtoczył się na bok, natychmiast uniósł bariery mające go chronić przed przedmiotami w powietrzu i istotami na ziemi. Zmierzył odległość do drzwi, lecz nieopatrznie usiadł kilkanaście metrów od nich. Z pewnością nie zdołałby przedrzeć się przez powstałą plątaninę ciał. Teraz to wpadłem. Kątem oka zauważył, że krasnolud, którego ogłuszył, jakimś cudem stanął na nogi. Barzul. Rozzłoszczony warknął : Jjerda. W tej chwili deska załamała się pod krasnoludem, który został unieruchomioy na dobre.


Ostatnio zmieniony przez Viseron Targaryen dnia Wto 22:37, 13 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Rhae Amarath Medieval
...:User:...



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:06, 13 Mar 2007 Powrót do góry

– Kretyn – mruknęła na widok rzucającego się z pięściami na urgala Yarpena. Matko, czy oni mózgu nie mają, czy tylko udają
Jej jakoś nie udzielała się atmosfera walki, ogólnie czasami lubiła kogoś sprać, ale tylko czasami i to najlepiej w walce jeden na jeden.
Cofnęła się pod ścianę i ukucnęła osłaniając rękami głowę, by stanowić, jak najmniejszy cel. Po chwili zaczęła iść w stronę elfa, który najwyraźniej nie zdążył się ulotnić. Chwilę później stanęła nieopodal niego.
– Ja na twoim miejscu nie włączałabym się w tą bijatykę, no chyba, że chcesz wyjść stąd nieco obity i posiniaczony. – mówiła trochę głośniej niż zwykle by ją usłyszał, jednak na ustach nadal miała nieco kpiący uśmieszek – Chyba niezbyt często bywasz w takich miejscach co? Rozluźnij się takie burdy bywają czasem nawet zabawne i odprężające, oczywiście, jeśli wygrywasz…
Spojrzała z politowaniem na krasnoluda, który nieco zapadł się pod podłogę.
– No i na co ci to było? Z elfem bardzo trudno wygrać, a tak przynajmniej mógłbyś się do bijatyki włączyć w innym miejscu.
Gdyby głupota uskrzydlała fruwalibyście wszyscy jak te orły pod niebiosa.
– Elfie, radzę znaleźć jakiś stolik i się za nim schować, no chyba, że lubisz...
Nie dokończyła, gdyż w jej stronę poszybował bezpański kufel, przed którym musiała się uchylić padając gwałtownie na ziemię.
Zobacz profil autora
Viseron Targaryen
...:User:...



Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:18, 13 Mar 2007 Powrót do góry

Spojrzał spoda łba na podchodzącą do niego półelfkę.
- Taa, jasne. Ja tutaj bronię pozycji.- I nawet nieźle mi to idzie. - Zresztą posiniaczony to ja już jestem, co zawdzięczam temu tu małemu przyjacielowi w podłodze. A dość niedawno uczestniczyłem w pewnej burdzie... tam było dużo gorzej. Lepiej stać prosto i patrzeć na to, co się dzieje, aby móc w porę zareagować.
Wywrócił stół, przy którym niedawno siedział.
-Ale skoro się boisz...
Zastanowił się chwilę.
-Znasz się choć trochę na magii? A wogóle to z kim ja rozmawiam?
Zobacz profil autora
Rhae Amarath Medieval
...:User:...



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:50, 13 Mar 2007 Powrót do góry

– Bronisz pozycji? – uniosła brwi do góry w szyderczym zdziwieniu – A mnie się wydawało, że oberwałeś. Poza tym, ta pozycja jest beznadziejna, to już trzeba się było umiejscowić pod ścianą tuż przy drzwiach, wtedy miałbyś bliżej, żeby uciec, chociaż to byłoby nieco tchórzliwe.
A tak poza tym to prosto stać nie radzę, wtedy najłatwiej gdzieś cię trafić, a jak jesteś skulony, to już nieco trudniej, no i zawsze możesz się przetoczyć po ziemi… Widać, że nie masz tak naprawdę pojęcia jak o siebie zadbać w czasie czegoś takiego.
Coś, najprawdopodobniej jakaś butelka rozbiła się o stół, za którym się ukrywali, wyjrzała na chwilę, by sprawdzić, co się dzieje, jednak szybko z powrotem się za nim ukryła.
– Nie boję się – odpowiedziała na dosłyszane pytanie – po prostu kalkuluję jak najkorzystniej wybrnąć z tej sytuacji, raczej nie lubię, kiedy ktoś mnie uszkodzi, poza tym nie lubię przegrywać.
Znów coś z brzękiem rozbiło się o stół.
– Co do magii to umiem… Chwila… Właściwie to dlaczego ja ci to mówię? Jeśli będziesz wiedział, co potrafię, to równocześnie łatwiej będzie ci mnie pokonać, jeśli kiedyś się jeszcze spotkamy. – odgarnęła włosy spadające jej na twarz – A tak w ogóle to jestem Rhae.
Zobacz profil autora
Velo
..::Mistrz Shur'tugal-RPG::..
..::Mistrz Shur'tugal-RPG::..



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1019 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Święte miasto (czyli Częstochowa)

PostWysłany: Wto 23:46, 13 Mar 2007 Powrót do góry

Viseron użył magii i oręża. I dopiero po chwili ze zgrozą zorientował się w ogromie swego błędu. W karczemnych burdach takie ruchy nie uchodzą - no, przynajmniej w początkowych fazach starcia.
Olbrzymia beczka rzucona przez stojącego na stole krasnoluda pomknęła w stronę zdumionego czarodzieja. Za nią lotem koszącym pomknęły niezliczone przekleństwa, ciężkie kufle, meble i niezidentyfikowane bliżej resztki. Bariera, którą wokół siebie roztoczył wygięła się niczym muskana przez wiatr bańka powietrza, po czym załamała się.
Elf zatoczył się i wypuścił ze świstem powietrze, czując jak cała zgromadzona przez niego energia opuszcza jego ciało. Nie zdążył jeszcze zemdleć, gdy dziesiątki rzuconych przedmiotów - w tym masywna beczka - powaliły go na ziemię, znacząc jego ciało niezliczonymi siniakami i zapewne - sądząc po makabrycznych odgłosach - złamaniami. Elf nie padł jednak na plecy, lecz na tyłek, będąc na skraju wyczerpania zarówno fizycznego jak i mentalnego.
I właśnie wtedy został zadany cios ostateczny. Brudne, spienione od mydlin wiadro z hukiem trzasnęło o wysokie, elfickie czoło. Świat natychmiast pociemniał przed oczyma maga i tego przyczyną bynajmniej nie był fakt, iż jego głowę pokrywała teraz ociekająca, drewniana przyłbica.
Viseron zakołysał się niczym zdzielony młotem, po czym legł nieprzytomny na ziemię, pośród wiwatujących gości karczmy.
W międzyczasie sytuacja nabrała pikanterii - zza prowizorycznych osłon ze stołów miotano wszystkim, co nawinęło się pod rękę. Ci, którzy przed chwilą dopijali trunki żywo przyłączyli się do starcia, topiąc całą oberżę w miłym dla oka chaosie.



Notka - Viseron, twoja postać nie jest dostatecznie wyszkolona, by stworzyć barierę. Nie w twojej gestii jest też decydowanie, czy atak rękojeścią miecza jest udany, czy też nie. To pierwsze i ostatnie ostrzeżenie - następnym razem stosuj się do zasad panujących w karczmie (spisanych na pierwszej stronie). Twoja postać jest nieprzytomna, obudzi się dopiero po zakończonej walce, albo gdy ktoś ją ocuci (wtedy będzie jednak wyczerpana - straciła całą swoją energię).
Zobacz profil autora
Yarpen Zergin
...:User:...



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:00, 14 Mar 2007 Powrót do góry

Czuje się pominięty :(Więc zakładam,że pobiłem urgalowi pysk...

Gdy jego zapał do walki i chęć obicia mordy urgalowi powoli wygasała, a twarz tego stwora była na tyle poobijana, że wydawał się pięknijszy, Yarpen wstał i zmierzał w strone kąta karczmy. Po drodze dostał parę razy kuflami od piwa i niezydentyfikowanymi bliżej rzeczami. Gdy po drodze zobaczył postać bliżej niezidentyfikowanej rasy, ze względu na liczne stłuczaenia i złamania,a koło niego półelfkę, którą już wcześniej widział, zawrócił się w ich stronę.
Ehhh... jak zwykle jakiś kretyn stanie na środku i myśl, że nieśmiertelny
- Przydałoby się go gdzieś przenieść - zwrócił się obojętnym tonem do półelfki, patrząc na leżące ciało z poirytowaniem.
- Chyba jeszcze, żyje co nie?
Zobacz profil autora
Rhae Amarath Medieval
...:User:...



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:39, 14 Mar 2007 Powrót do góry

– Żyje, chociaż jeśli dalej będzie się zachowywał jak skretyniały osioł to niedługo to potrwa. – Westchnęła z rezygnacją – Ten idiota nie ma za grosz refleksu. A podobno elfy są szybkie i zwinne – pokręciła głową z politowaniem – tylko chyba nie maja pojęcia o bijatykach.
Wymierzyła elfowi dwa szybki i mocne policzki po obu stronach.
– No dalej, nie mam zamiaru przez całą bójkę niańczyć nieprzystosowanego elfa. – kolejna seria policzków, tym razem nieco mocniejszych – Obudź się!
Westchnęła.
– Masz rację przenieśmy go, może wtedy uda mi się go nieco ocucić. – uśmiechnęła się krzywo – zawsze można zdzielić go nieco mocniej.
I co ja tutaj robię? Opiekuję się tym kretynem, który nie wie, na jaki wysiłek może sobie pozwolić. W dodatku, chyba odpłyną na dobre
Przy pomocy krasnoluda chwyciła go za ramiona i zaczęła ciągnąć w jakieś w miarę bezpieczne miejsce.
Zobacz profil autora
Yarpen Zergin
...:User:...



Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:37, 14 Mar 2007 Powrót do góry

Patrzył jak półelfka chlasta nieprzytomnego jegomościa po policzku. Razem z nią zaciągnął elfa do rogo karczmy. Yarpen wziął najbliższy stół i przewalił go na bok, tak, aby przynajmniej trochę osłaniał potarganego osobnika.
- Tu jesteśmy bardziej osłonięci - odpowidział wzdychając
- Mogę poznać twoje imię bo nie zdążytliśmy się zapoznać przez ten harmider.
Przydałoby się oblać tego jegomościa wiadrem zimnej wody
Zobacz profil autora
Allethar Eanranen
...:User:...



Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Luthvira

PostWysłany: Śro 15:55, 14 Mar 2007 Powrót do góry

Allethar patrzył na wybuch bijatyki ze spokojem. Nie sądził, że coś mu się stanie.
-Proponuję Ci się schować gdzieś, chyba, że chcesz walczyć z tą rozszalałą bandą, a z tego raczej cało nie wyjdziesz.-Zwrócił się do Arveny.
Nie czekając na reakcję towarzyszki zaczął sięgać umysłem do krasnoluda, który właśnie stał na jednym ze stolików z beczką nad głową. Zaklął pod nosem, gdy nie zdążył opanować krasnoluda i ten rzucił beczką w kogoś stojącego nieopodal. Nagle zobaczył jak coś zatrzymuje na chwilę pociski, które walczący wysłali w stronę elfa. Później bariera pękła i elf stracił wszystkie siły. Głupiec. Prawie umarł
Allethar wyciągnął swój piękny miecz o niebieskiej klindze, ochronił ostrze tak aby nikogo nie zraniło i ruszył w wir walki używając magii i swych umiejętności fechtunku.
Zobacz profil autora
Arvena
..::1st League Shur'tugal::..
..::1st League Shur'tugal::..



Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 168 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Riwendell

PostWysłany: Śro 16:28, 14 Mar 2007 Powrót do góry

-To, że jestem kobietą nie znaczy, że muszę się chować.-Odparła ze spokojem.
-Ah ci ludzie-rzekła wstając i dołączając do swojego towarzysza.
Zobacz profil autora
Rhae Amarath Medieval
...:User:...



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:30, 14 Mar 2007 Powrót do góry

– Jestem Rhae Amarath Medieval, ale wystarczy Rhae. – uśmiechnęła się, niemal ciepło.
Spojrzała na nieprzytomnego elfa. Przez chwile nawet zastanawiała się, czy znów nie próbować go ocucić przez spoliczkowanie, jednak doszła do wniosku, że i tak nic by to nie dało. Skrzywiła się na myśl, że właściwie będzie musiała niańczyć tego kretyna przez czas dłuższy.
– Przydałoby się trochę wody. Najlepiej lodowatej, no i może uzdrowiciel…
Rzuciła spojrzała ze średnim zainteresowaniem na poczynania elfa z niebieskim mieczem.
Kolejny udający bezinteresownego… Ciekawe czy tak samo delikatny.
Katem oka dojrzała podążającego za nim elfkę.
Czyli mamy i wybrankę serca. – prychnęła pod nosem. Wszystkie elfy są takie same, najpierw udają silne, a potem rozkładają się na łopatki przy najlżejszym ciosie.
Praktycznie z miejsca poczuła niechęć do owej elfki. Kompletnie nie przypadła jej do gustu.
Zobacz profil autora
Inglor Cullnamo
...:User:...



Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:13, 14 Mar 2007 Powrót do góry

Kiedy bójka wybuchła, rzucił kielichem w peirwszą lepszą osobe i ziwnnie wskoczyłw jakiś kąt Będę miał sporo roboty, ajkt os ię skończy pomyślał i zaśmiał się uzdrowiciel. Po chwili podszedł do Rhae i Yarpena - MOŻNA W CZYMŚ POMÓC!? - przekrzyczał tłum i zaczał się rozglądać za potrzebującymi pomocy. Zauważył nieprzytomnwego Viserona, jednak martwił się, ze jak podejdzie w głąb bitwy, moze zostać przypadkowo uderzony.
Zobacz profil autora
Callean Valadain
..::2nd League Shur'tugal::..
..::2nd League Shur'tugal::..



Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:56, 14 Mar 2007 Powrót do góry

…gdzie bym nie wszedł zawsze jestem członkiem awantury. Zaczyna mnie to nudzić... chciałem tylko chwilę odpocząć, ale niee. Jedno jest pewne. Wrażeń mi nie zabraknie.
Mimo napiętej atmosfery Callean zachowywał całkowity spokój. Powoli dopijał wino i z dziwnym, ukrytym pod kapturem uśmiechem przyglądał się bójce.
Nad stolikami latały ciężkie kufle, które z trzaskiem rozbijały się na podłodze, lub głowie nieszczęśnika. Widelce jak strzały przecinały ciężkie powietrze, aby na końcu swej drogi wbić się w miękkie drewno... choć czasami wbijały się w coś innego. Noże zastępowały miecze i sztylet. Niektórzy kreatywni znajdowali nawet zastosowanie dla łyżek.
Nagle nad głową elfa przeleciał talerz, który odbijając się od ściany przewrócił kilka kubków rozlewając złotawy trunek.
Przynajmniej niczym nie dostałem. I całe szczęście. Nie jestem dzisiaj w nastroju na rzucanie naczyniami.
Mag rozejrzał się po izbie.
Urgal i krasnolud okładający się pięściami; jakiś człowiek rzucający, czym popadnie i w kogo popadnie; ktoś trzymający krzesło nad głową, leżący pod stołem goście wykrzykujący, co jakiś czas przekleństwa i inne niemające sensu słowa; w końcu jakaś kobieta próbująca kogoś ocucić.
…jak zwykle… mimo wszystko lepiej się przygotować. Szkoda tylko, że nie ma do kogo się odezwać.
Zobacz profil autora
Rhae Amarath Medieval
...:User:...



Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:28, 14 Mar 2007 Powrót do góry

– A ty to przepraszam kto? – zapytała niezbyt uprzejmie unosząc pytająco brwi – Zresztą nieważne, jesteśmy nieco zajęci. Ponownie pochyliła się nad nieszczęsnym elfem i znów uderzyła go w twarz.
– Obudź się do cholery!
I co to dało? – odezwał się ten irytujący głosik w głowie – Nic, ale nieco lepiej się poczułam.
Odgarnęła włosy z twarzy i ponownie rozejrzała się po karczmie. Skrzywiła się. Zaczynało się już robić nieco nieprzyjemnie i męcząco. Pod ścianę potoczyła się jakaś cudem nie stłuczona i nie zdeptana butelka z przejrzystym płynem. Chwyciła ją i odkręciła zakrętkę.
Powąchała, jej nos poruszył się zabawnie, trochę jak u królika.
Hmm… Wódka
Nie namyślając się dłużej wypiła trzy długie łyki.
Z gwinta? Kobieto. – zganiła się w duchu – Upadłam aż tak nisko? – Spojrzała smętnie na butelkę, a potem na leżącego obok elfa i stojącego nieopodal krasnoluda. – I po co się w ogóle pytam?
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)