Autor |
Wiadomość |
Sauda Alum
..::3rd League Shur'tugal::..
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 21:02, 14 Mar 2007 |
|
Drzwi karczmy otworzyły się gwałtownie. Drewniane deski zadrżały pod wpływem uderzenia. Nic dziwnego, w końcu zostały potraktowane całkiem solidnym kopniakiem.
Do sali weszła młoda kobieta, w wieku około dwudziestu pięciu lat, z krótko przystrzyżonymi, brązowymi włosami z grzywką zawadiacko opadającą jej na prawą połowę twarzy spowodowanym zapewne przedziałkiem zrobionym nie po środku, ale po boku głowy. Dokładniej po lewej stronie.
Miała lekko opaloną cerę, a ubranie było jedynie lekko zakurzone. Musiała się znajdować w podróży od niedawna, więc nie zdążyła się porządnie zabrudzić.
Jakby przeczuwając co się święci instyktownie uchyliła się przed lecącym w jej stronę widelcem. Sztuciec wbił się w deski drzwi.
No tak. Ja to zawsze wiem kiedy wejść.
Starając się nikogo nie potrącić, niczym nie oberwać, krótko mówiąc, nie zwrócić w żaen sposób na siebie uwagi, rozejrzała się po sali. Dostrzegła w kącie siedzącego Calleana popijającego jakiś trunek, oraz trójkę istot próbujących ocucić jakiegoś elfa.
|
|
|
|
|
|
|
Inglor Cullnamo
...:User:...
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 21:23, 14 Mar 2007 |
|
Spojrzał na lezącego elfa i kucnął przy nim. Zanalizował jego stan i domyslił się, iż było to nadmierne wyczerpanie W czasie walki!? pomyślał i westchnął Mag po czym zaczał go cucić, jak na uzdrowiciela przystało. Po chwili powiedział - Inglor Cullnamo, Pani. Uzdrowiciel. I widze że się tu przydam.
|
|
|
|
|
Yarpen Zergin
...:User:...
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 21:32, 14 Mar 2007 |
|
Półelfka znowu chlasnęł pare razy leżący ciało. Znalazła jakiś flakonik po czym pociągnęła 3 głęboki łyki. W powietrzu uniusł sie zapach wódki. ymmm
- Podaj mi tą butelkę opróżnię ją i poszukam wody- powiedział tonem żartobliwym
No patrzcie uzdrowiciel chce pomóc. A prawdopodobnie nie robią niczego za darmo na tym cholernym świecie
|
|
|
|
|
Sauda Alum
..::3rd League Shur'tugal::..
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 21:37, 14 Mar 2007 |
|
Nie przydam się tam, zresztą... Właściwie to mogłabym się włączyć do burdy. A tam! Nie chce mi się
Podeszła do trójki próbującej ocucić nieprzytomnego towarzysza.
- Moi drodzy, najlepszym lekarstwem na tego typu przypadłość jest wiadro lodowatej wody. A pan, szanowny Krasnoludzie, proszę się aż tak nie garnąć do tej flaszki. Damy mają pierwszeństwo.
- Moja droga, podzielisz się wódką? - Wyciągnęła rękę po flaszkę uśmiechając się ironicznie.
|
|
|
|
|
Callean Valadain
..::2nd League Shur'tugal::..
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 12:16, 15 Mar 2007 |
|
Na skutek głośnego uderzenia wszystkie głowy odwróciły się w stronę drzwi, aby po chwili powrócić do swoich poprzednich zajęć – fechtunku sztućcami, rzucania kuflami i różnych innych ciekawych rzeczy.
Przy wejściu stała młoda ludzka kobieta. Callean uśmiechnął się rozpoznając w niej swoją znajomą.
Sauda niemal tanecznym krokiem omijała krzesła, stoły i leżących na podłodze gości gospody. Podeszła do osób próbujących ocucić nieprzytomnego elfa.
Cała Sauda... - Pomyślał Callean słysząc jej zabawne komentarze. - ... ja byłbym już całkiem mokry. – Zaśmiał się cicho.
Następnie wstał i skłonił się lekko przyjaciółce.
- Może usiądziesz? - Zapytał nie przejmując się nieznajomymi.
|
|
|
|
|
Allethar Eanranen
...:User:...
Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Luthvira
|
Wysłany:
Czw 15:34, 15 Mar 2007 |
|
Allethar mimo swoich wysiłków nie osiągnął wiele w bijatyce. Złapał już kilka drobnych ran. Pochylił się pod przelatującym talerzem, który popędził w stronę jakiegoś gościa tawerny. Popatrzył chwilę na drzwi, w których ukazało się nieznana mu kobieta. Obok niego Arvena też za wiele nie zrobiła. Ach te kobiety -pomyślał chwilę po czym przewrócił się na plecy. Zamroczyło go. Zobaczył krasnoluda, który staranował go swoją głową. W chwili gdy w ruch poszedł widelec nieznanego osobnika zdarzyło się coś zupelnie nieoczekiwanego...
|
|
|
|
|
Rhae Amarath Medieval
...:User:...
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 15:36, 15 Mar 2007 |
|
– Świetnie – skwitowała słowa uzdrowiciela – Skoro ty jesteś uzdowicielem, to znaczy, że mogę się przestać martwić o… Właściwie to jak on się nazywa? – zmarszczyła brwi – Nie ważne.
Dosłyszawszy słowa krasnoluda uśmiechnęła się pod nosem i wypiła jeszcze trochę.
Chwilę potem usłyszała żartobliwy kobiecy głos, a chwile później pytanie, skierowane do niej.
Wzruszyła ramionami i wypiła kolejny łyk.
– Masz – rzekła podając flaszkę krótko ostrzyżonej kobiecie, dźwignęła się na nogi i rozejrzała dookoła. Nie działo się nic specjalnego, ot zwykła karczmiana burda.
Właściwie to mogłabym się nieco włączyć… Chociaż… Nie, mam dość na głowie
Usiadła i oparła się o wywrócony blatem w stronę bójek i ze średnim zainteresowaniem patrzyła jak jakiś elf rozmawia z ową kobietą, której oddała flaszkę.
Świat schodzi na psy
|
|
|
|
|
Arvena
..::1st League Shur'tugal::..
Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Riwendell
|
Wysłany:
Czw 16:50, 15 Mar 2007 |
|
-Uh ci ludzie-myślała Arvena wracając do stolika.
-Ciągle się biją..-mruczała przypominając sobie jak kilku walnęła z pięści.
|
|
|
|
|
Baltazar Clavell
...:User:...
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 20:36, 15 Mar 2007 |
|
W tej chwili drzwi się uchyliły i do karczmy wszedł młody elf w nieudolnie zszytym płaszczu z liści. Widząc chaos panujący w środku schylił się i spróbował dotrzeć bez większej szkody do przeciwległej ściany. Postawił walające się po podłodze krzesło na nogi i usiadł, ale właśnie wtedy jakiś latający talerz ugodził go w plecy. Czując spływające po płaszczu resztki strawy, pomyślał: Ouu... Można się było tego spodziewać. Kolejny płaszczyk diabli wzięli. Co mi tam, i tak mogę zrobić nowy. I coraz lepiej mi idzie. Z wielką ciekawością zaczął studiować sytuację w karczmie, od czasu do czasu uchylając się przed nadlatującymi pociskami. Zauważył dyskutującą grupkę osób, która, co najdziwniejsze, nie tłukła się i niczym nie rzucała. Zaciekawiony, podszedł do nich. Teraz dopiero zauważył nieprzytomnego elfa i trzaskającą go w twarz półelfkę. Uśmiechnął się ironicznie i zapytał:
-A temu co się stało? I co on ci zrobił, że tak się mścisz?
|
|
|
|
|
Sauda Alum
..::3rd League Shur'tugal::..
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 21:22, 15 Mar 2007 |
|
Upiła łyk z ofiarowanej jej flaszki z wódką. Przymknęła leniwie oczy czując jak ciepło rozchodzi się po jej ciele z prędkością błyskawicy.
- Wielkie dzięki - powiedziała po czym oddała butelkę kobiecie.
Nastepnie odwróciła się na pięcie i spokojnie podeszła do Calleana.
- Z miłą chęcią - wyszczerzyła zęby - miło cię ponownie widzieć. Jak widzę oboje mamy niezwykłe wyczucie chwili, nieprawdaż?
|
|
|
|
|
Kaethia Kreine
..::3rd League Shur'tugal::..
Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kuasta
|
Wysłany:
Czw 22:36, 15 Mar 2007 |
|
I znowu ktoś wszedł do karczmy. Niestety nie była to kolejna tajemnicza, zakapturzona postać, wiedząca wszystko o wszystkich, lub prawie wszystko o prawie wszystkich.
Kaethia Kreine już w drzwiach zlustrowała dokładnie sytuację.
Ot, pospolita burda. Kilka osób zebrawszy siły znęca się nad jednym nieszczęśnikiem. Sztućce, talerze i inny typowo karczmiany ekwipunek znajduje co i rusz nowe, nietypowe zastosowanie. A to talerz przyjmuję rolę tarczy przed nacierającym niczym miecz nożem, a to kufel jak obuch młota roztrzaskuje szczęki przeciwników. Weszła głębiej i dojrzała znajomą postać. Nawet dwie znajome postaci.
Podeszła do ich stolika i pozdrawiając ich skinieniem głowy, usiadła po drugiej stronie Calleana.
- Gdybym was nie znała, pomyślałabym chyba, że lubicie takie towarzystwo - powiedziała i powiodła wymownym wzrokiem po sali, a potem spojrzała na Calleana i Saudę z ukosa, nie kryjąc rozbawienia.
|
|
|
|
|
Allethar Eanranen
...:User:...
Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Luthvira
|
Wysłany:
Pią 15:35, 16 Mar 2007 |
|
Oto karczmarz ruszył przez tłum ze swoją nieodłączną wielką pałą(). Gdy Allethar myślał, że już po nim to właśnie karczmarz uderzył w łeb oszalałego krasnoluda. Popatrzył chwilę na Arvenę, która właśnie wydostał się z bijatyki i odeszła do stolika w kącie. Skoro i tak zaraz powinno się skonczyć to zamieszanie to ja tez wrócę do stolika I Allethar próbował się przedrzeć przez walcząch oszalałych krasnoludów, ludzi, półurgale... . W ruch poszedł znów jego miecz o niebieskiej klindze.
|
|
|
|
|
Arvena
..::1st League Shur'tugal::..
Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Riwendell
|
Wysłany:
Pią 15:46, 16 Mar 2007 |
|
-No tak porządnym nie dadzą odpocząć-rzekła waląc mieczem jednego z tych którzy chcieli walnąć Allethara.
|
|
|
|
|
Inglor Cullnamo
...:User:...
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 17:52, 16 Mar 2007 |
|
Uśmiechnął się krzywo i rozejrzał się. To jeszcze trochę potrwa. A ten mag szybko się nie obudzi Westchnął. Przyciągnął go do szynkwasu i zwrócił się do Rhae - A ty, Pani? Jak się zwiesz?
|
|
|
|
|
Callean Valadain
..::2nd League Shur'tugal::..
Dołączył: 22 Lut 2007
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 18:36, 16 Mar 2007 |
|
Callean odwrócił się w stronę Kaethii. Podniósł głowę i uśmiechnął się ukazując na moment swą elficką twarz.
- Sądziłem, że nie zaglądasz do takich miejsc. - Powiedział przyglądając się grupce ludzi, elfów i różnych innych mieszańców znajdującej się nieopodal. - Jak sama widzisz przychodzą tu niezwykłe istoty. - Ciągnął kładąc wyraźny nacisk na 'niezwykłe'.
Doprawdy sam nie wiem, dlaczego jeszcze tu jestem... Nie pasuje do tego towarzystwa. Albo ono nie pasuje do mnie.
Eh... Przynajmniej teraz będę miał, z kim porozmawiać.
- Pewnie chciałabyś się czegoś napić. Niestety jak sama widzisz, barman jest... niedysponowany. - Mówił z szyderczym uśmiechem obserwując rzucającego kuflami we wszystkie strony karczmarza.
- Niedługo pewnie skończy się ta bezsensowna bójka, ale na razie radzę nie zbliżać się do szynkwasu. Chyba, że zamierzacie włączyć się do walki.
|
|
|
|
|
Sauda Alum
..::3rd League Shur'tugal::..
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 19:22, 16 Mar 2007 |
|
- Włączyć się do burdy gdzie bronią są noże, widelce, tależe, kufle ostatecznie beczki - powiedziała ironicznie kolejno wyliczając przedmioty szybujące w powietrzu to w tą to w drugą stronę. - Callean, toż to raj!
Wybuchnęła charakterystycznym dla siebie perlistym śmiechem odchylając się na nogach krzesła co o mało nie zakończyło się upadkiem. Na szczęście w ostatniej chwili przechyliła się do przodu, drewniane nogi uderzyły z charakterystycznym stukotem o podłogę.
- W każdym razie to i tak lepsze miejsce niż nasze poprzednie. Tu jest czysto... - W tej samej chwili ogromna beczka stojąca w kącie została uniesiona w górę i wyrzucona w kierunku grupki krasnoludów. Rozbiła się z hukiem, a bursztynowy płyn rozlał się po panelach. - ... w miarę możliwości.
- Wiecie co moi drodzy? - Powiedziała po paru sekundach milczenia. - Takie 'odwiedziny' mają swoje plusy. Ma się co potem opowiadać znajomym przy kielichu.
|
|
|
|
|
Arvena
..::1st League Shur'tugal::..
Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Riwendell
|
Wysłany:
Sob 11:02, 17 Mar 2007 |
|
Wraca do stolika i kiwa dłonią na towarzysza by zrobił to samo.
|
|
|
|
|
Allethar Eanranen
...:User:...
Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Luthvira
|
Wysłany:
Nie 8:59, 18 Mar 2007 |
|
Allethar wrócił do stolika i popatrzył pytająco na towarzyszkę. Zaczął sięgać umysłem do krasnoluda, który właśnie podnosił następną beczkę piwa. Po chwili zmagań zapanował nad nim. Krasnolud odstawił beczkę. Tymczasem Allethar znowu wyjął swój puchar i zaczął pić faelnivr.
-Masz ochotę??-Spytał się Arveny wskazując na kryształową flaszkę
|
Ostatnio zmieniony przez Allethar Eanranen dnia Pon 16:05, 19 Mar 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Rozetka
..::Senior Shur'tugal::..
Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 354
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: wiesz? To tajemnica.
|
Wysłany:
Nie 15:37, 18 Mar 2007 |
|
Zanim zdążyła odpowiedzieć, do karczmy wleciał, poprawka, wszedł jasnowłosy elf. Podszedł szybko do pijanego oberżysty, który na jego widok zdawał się wytrzeźwieć, szepnął mu kilka słów, po czym podał czarną kopertę z wielką pieczęcią. Mężczyzna skinął głową. Widać było jak bardzo bał się elfa. Jasnowłosy podszedł do jednego z ostatnich wolnych stolików, usiadł i zawołał do dziewki:
- Piwa, moja droga. Przynieś mi trochę piwa.
|
|
|
|
|
Arvena
..::1st League Shur'tugal::..
Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Riwendell
|
Wysłany:
Nie 17:16, 18 Mar 2007 |
|
-Tak.Proszę.Odpowiedziała Arvena.
-Znasz któregoś z nich?-spytała Allethara.
|
|
|
|
|
Avariel
..::2nd League Shur'tugal::..
Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto-wiocha, wabi się Hajnówka
|
Wysłany:
Sob 8:53, 14 Kwi 2007 |
|
Pchnęła obite drzwi z wyraźnym śladem czyjegoś buta i weszła do karczmy. Od razu była zmuszona do nachylenia się przed nadlatującym w jej stronę talerzem, który wyfrunął na zewnątrz. Pośpiesznie zamknęła drzwi i na czworaka zaczęła iść przed karczmę.
Po co ja tu przylazłam? Pomyślała ze złością.
A niby chciała jedynie odpocząć trochę i napić się czegoś. Niestety, nie wszystko jest do przewidzenia.
Podpełzła do jednej ze ścian i skuliła tam.
Mam nadzieję, że szybko skończą.
Jednocześnie lustrowała wzrokiem wnętrze karczmy. Przejechała nerwowo dłonią po grzywie bląd włosów. Nagle w jej stronę poleciał kolejny talerz, a za nim wygięty widelec. Uchyliła się, a naczynie rozbiło się o ścianę. Odłamki rozerwały jej rękaw tuniki, a widelec upadł z brzdękiem, który tylko ona mogła słyszeć. Odsunęła się trochę w prawo i dalej siedziała nieruchomo.
|
|
|
|
|
Inglor Cullnamo
...:User:...
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 14:43, 14 Kwi 2007 |
|
Nagle ujrzał wchodzącą do karczmy dziewczynę. Postanowił wreszcie ruszyć się z miejsca i chociaż komuś pomóc. Bo jakoś nie szło mu z magiem.
- Proszę mi wybaczyć... - powiedział, po czym skulony ruszył pod ścianę do Avariel.
- można w czymś pomóc, Pani? - zapytał ją i uśmiechnał się.
|
|
|
|
|
Rhae Amarath Medieval
...:User:...
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 16:29, 14 Kwi 2007 |
|
Siedziała pod ścianą i ze średnim zainteresowaniem obserwowała, jak do karczmy wchodzi jakaś kobieta. Najwyraźniej też nie była przystosowana do brania udziału w bijatykach.
Trzeba być idiotą, żeby włazić do karczmy, kiedy wydobywają się z niej dźwięki takie jak te.
Uśmiechnęła się krzywo i wypiła kolejny łyk z flaszki.
No chyba, że ma się ochotę obić komuś mordę
Kątem oka dostrzegła, jak uzdrowiciel idzie w stronę owej kobiety.
No to się dobrali
Rozejrzała się dookoła.
Zaczyna się robić trochę nudno - pomyślała mimochodem.
|
|
|
|
|
Avariel
..::2nd League Shur'tugal::..
Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto-wiocha, wabi się Hajnówka
|
Wysłany:
Sob 17:39, 14 Kwi 2007 |
|
Spojrzała uważnie na mężczyznę. Zmrużyła oczy i pokręciła głową. Spojrzała tęsknie na bójkę, po czym zwróciła się do rozmówcy:
- Wiesz dlaczego tu weszłam, mimo iż nie próbuję się... hmy... bić?
Zaśmiała się szorstko i machnęła szeroko ręką.
- Lubię takie coś. Dźwięki cierpienia, których tak wiele osób nie słyszy. Nie bawi mnie to, lecz coś przyciąga mą uwagę. To tak jak magia.
Zmarszczyła nagle czoło.
- Odejdź - powiedziała oschle. - Nie jestem dla ciebie odpowiednim towarzystwem. Dla nikogo nie jestem odpowiednia...
|
|
|
|
|
Inglor Cullnamo
...:User:...
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 21:02, 14 Kwi 2007 |
|
Inglor najpierw otworzył szeroko oczy ze zdziwienia a potem uśmiechnął się krzywo. Po chwili uśmiech zamienił się w grymas i rzekł:
- Wiec wybacz pani, iż przeszkodziłem. Ale na przyszłość, jak będziesz sobie Pani wmawiać takie rzeczy, proponowałbym nastawić się na brak znajomych i przyjaciół. Miłego słuchania.
Skrzywił się bardziej i skulon znó wróćił do maga i Rhae.
- Wybacz. Więc mógłbyms pytac, kim jest ten, tu? - wskazał leżącego.
|
|
|
|
|
Avariel
..::2nd League Shur'tugal::..
Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto-wiocha, wabi się Hajnówka
|
Wysłany:
Sob 21:15, 14 Kwi 2007 |
|
Pokręciła głową, krzywiąc się okropnie. Spojrzała szybko na drzwi, lecz zrezygnowała z wędrówki przez salę, ze strachu a własny stan zdrowia.
Może on ma rację? Może brakuje mi znajomych i przyjaciół?
Od tak dawna nie rozmawiała z nikim bliskim. To nie było dziwne. Nie miała rodziny, ani nikogo innego.
Rozejrzała się ponownie po sali i prychnęła głośno.
|
|
|
|
|
Rhae Amarath Medieval
...:User:...
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 9:52, 15 Kwi 2007 |
|
Spojrzała na uzdrowiciela.
- Właściwie, to nie wiem, jak on się nazywa... Spotkaliśmy się niedawno i nie zdążyliśmy się jeszcze porządnie zapoznać.
Wzruszyła ramionami.
- Zresztą chyba nie ma to tak naprawdę znaczenia kim jest.
Milczała przez chwilę.
- Co ona ci powiedziała - wskazała podbródkiem na kobietę, która właśnie prychnęła - żeś się tak zgorszył? Składała ci niemoralne propozycje? - na jej twarzy pojawił się grymas złośliwego rozbawienia.
Ludzie naprawdę są zabawni. - pomyślała.
|
|
|
|
|
Baltazar Clavell
...:User:...
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 21:25, 15 Kwi 2007 |
|
Baltazar tymczasem, oberwawszy kilkoma pociskami, skulił się za stołem i, z braku innego zajęcia, dłubał sztyletem w deskach podłogi, przysłuchując się toczonej obok rozmowie.
No, przynajmniej nie można tu narzekać na nudę.Zachichotał. I najwyraźniej dzięki temu będę mógł się PRAWIE spokojnie napić. Podniósł toczący się po ziemi kielich i zaczerpnął z resztek beczki, która najwyraźniej była główną przyczyną marnego stanu elfa. Powąchał i poczuł... nic. Woda! Wychylił zawartość naczynia i sięgnął po więcej.
|
|
|
|
|
Inglor Cullnamo
...:User:...
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 18:01, 16 Kwi 2007 |
|
- Po pierwsze, była cholernie niemiła. Po drugie, mówiła iz ściągnęły ja tutaj dźwięki śmierci... gorszą mnie takie wyznania... - wzdrygnął się - a więc.. moge w czymś pomóc? A... mogę znać twe mienie, pani?
|
|
|
|
|
Rhae Amarath Medieval
...:User:...
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 11:33, 01 Maj 2007 |
|
Zaśmiała się cicho patrząc na niego z rozbawieniem.
– Są różni ludzie, każdego bawi, co innego. Dlaczego właściwie cię to gorszy?
Rozejrzała się dookoła, tak na wszelki wypadek, żeby w porę móc się obronić.
– A tak przy okazji jestem Rhae.
|
|
|
|
|
|