Czy Murtagh się nawróci?

Ralph napisał:

a tak w ogóle to Oromis zabije Murtagha

Ha ha ha ha!!! :buhaha:

Dobry żart. :ym:

Murt będzie żył już my się o to postaramy. :raa:

(Sala tortur gotowa na przyjęcie pewnego młodzieńca o ksywce CP, prawda?)

Oczywiście, że gotowa Mirza. Co za pytanie? :ym:

Proszę go od razu kierować do mnie...

Ja chociaż jestem w LOMptcMssm myśle że Murt zginie.

zdrada!!!

ale i tak go będziemy kochać, czy zywy czy też nie :ym:

No właśnie. Poza tym ja też mam takie wrażenie... Bo to byłby standart... A, że po Paolinim cudów się nie spodziewam no to wiecie...

wiemy, wiemy...

*ustawia zdalnie sterowany pocisk bombowy. parametry wskazyją dom niejakiego christophera paoliniego...*

*kasuje parametry* poczekaj Cua... Dajmy chłopakowi szansę... Zobaczymy co on tam wystuka na klawiaturze...

Zostało mu jeszcze 13140 godzin, 09 minut i 31 sekund do bombardowania... :lol:

Ale szybko to policzyłaś... Czyżby właśnie objawił się nam tu młody geniusz matematyczny? :ym:

ja tam wrócił bym do starych dobrych sposobów perwersji....

AoM ---> może, może :ym:

*dyskretnie rzuca kalkulator pod łóżko*

*przestawia bombę na "czas spoczynku"*

ok. ostatnia szansa.

Mirza! Widziałam! Oh ty! *grozi palcem* Ale plus za pomysłowośc i refleks :ym:

ależ ona ten kalkulator wyciagnęła dla niepoznaki, żeby sprawdzic wynik... :ym:

Tak? A to chyba, że tak

a co, zwątpiłaś?

Nie, no skąd! :ym:

Ale moze wrócimy do tematu...?

A czy ktoś widział jakiś kalkulator??? Nie??? No też tak myślę...

Do tematu: TAK.

Ech. Sądzę, że Murtagh zginie pod nowym mieczem Eragona. Na nawrócenie go szans nie ma - Galbatorix na 100% nie powie odpowiednich słów, by go uwolnić z przypowiedni.[/url]

Kolejny, który postawił się LOMptcMssm. Nie wiem jak długo jeszcze pożyjesz.

Quazer napisał:

Kolejny, który postawił się LOMptcMssm. Nie wiem jak długo jeszcze pożyjesz.

Luz, ziom, użyję Mocy, dzięki czemu pokonam LOMptcMssmanów (to tylko joke ;p nie moja wina że macie ss i m w nazwie klubu...) ... znaczy się gości z LOMptcMssm. Takich to ja zwykle śmiechem zabijam

A jeśli co pomogą mi smerfy, Jedi, wojska Nowej Republiki. Nie mają szans z smerfami, znanymi mordercami.

Ale argument podałeś.

Cytat:

Galbatorix na 100% nie powie odpowiednich słów, by go uwolnić z przypowiedni.

Po pierwsze "z przysięgi".
Po drugie po co ma mówić jeśli można przekręcić przysięgę lub znaleść "furtkę" by nie musiał służyć Galbowi.
Po trzecie Galb na pewno nie powie odpowiednich słów, bo zginie.

PS.: To nie moja wina że kojarzysz mi się Chewbaccą. A smerfy i tak nie dorastają do pięt teletubisiom, więc nie masz z czym podskakiwać.

Niech mnie...To JEST proste od razu jest to zauważalne! W pradawnej mowie można kłamać tylko jesli się głeboko wierzy w to co sie mówi a że Murtagh w to wierzy...Nienawidze tej książki po jest do bólu prosta i przewidywalna...

Hmm ja jednak sądzę ze Murtagh sie nawróci, zginie Galbatorix i w ten sposób Ciern i Murtagh zostanie zwolniony z przysięgi.

bo przecież wszystko musi się skonczyć hepi endem

A ostatnie zdanie w książce to będzie "I żyli długo i szczęśliwie".

"I było im zielono."

Moim zdaniem Eragon zabije Galba,gdy ten zginie Murta przestanie obowiązywać przysięga.Gorzej jeżeli Galb wystawi na pierwszy ogień Murta,a sam schowa się do lochu na przykałd...

Ale jak Galb zginie to przysięga nie przestanie działać, bo chyba tylko Galb może ją odwołać. A jak zginie to chyba nie odwoła z zaświatów.

Nie wiemy,jak brzmiał tekst przysięgi.Wiadomo że mają służyć mu do śmierci,ale jak Galba zabraknie to co? Nie będą mieli od kogo otrzymywać rozkazów...