Czy Murtagh się nawróci?

Ale mi chodziło o skutek nie przestrzegania PM, a nie o to że Galb ich zabije...
Bo tego na 99,99% nie zrobi :ym:

Roper, powoli zaczynasz być śmieszny, a Twoja niechęć, dobra, nienawiść do Murtagha zaczyna przeradzać się w obsesję. Proponuję, żebyś nazywał Go Tym-Którego-Imienia-Nie-Wymówię-Bo-Go-Nienawidzę, albo coś w ten deseń, będzie jeszcze śmieszniej. I nie zdziwię się, jeżeli za czas jakiś, na samo wspomnienie Murtagha, zaczniesz piszczeć i krzyczeć zabierzcie go ode mnieeee! niczym spłoszona dziewoja na widok wstrętnego jej zaskrońca. Opanuj się trochę... ;)

Dzięki za ostzeżenie, ale nie przejmuje sie tym, bo to tylko moja sprawa droga Katze, więc nie dotyczy CIEBIE. Jak ci to przeszkadza to powiedz to wprost "Guardian", a nie chowasz się za moją obsesją, której nie ma... Jak cię śmieszę to poprostu nie patrz na moje posty, bo wolność słowa w tym kraju istnieje (o ile nie wkracza na wolność innego człowieka-ja nie wkraczam). Nawet nie znasz powodu dla którego nie piszę "murtagh" przez wielkie M, a tylko wydaje ci się, że wiesz...
Kto to powiedział: "Roper wrócił, będzie wojna z Katze..." Ty jesteś SKRAJNIE na TAK, a ja SKRAJNIE na NIE, ale czy z tego powodu mówię, że zaczynasz być śmieszna?
ODP. NIE!!!!!!
Ja nie stworzyłem offtopu....

Hmm...przepraszam państwa,czy dostałam się może na forum na temat Murthaga?
Wiecie co?
z jednej strony roper ma rację,no bo jakby nie patrzeć jest wolność słowa.Katze jest SKRAJNIE na TAK,a roper SKRAJNIE na NIE...
ale z drugiej strony roper nie musi tego tak obsesyjnie okazcywac na kazdym kroku...Katze zresztą tez nie:D

"żyj i daj zyć innym"... nie pamiętam,za cholerę kto to powiedział

Za kilka słów prawdy dostałem warna-super... Katze daj jeszcze 1,5 bo chce być pierwszą osobą na forum, która chce mieć 2,5 warna...
Wróćmy do TEMATU, a nie offtopu...

Kiedyś myślałam,że się nawróci,ale po jego słowach po walce z Eragonem chyba jednak nie.Coś się w nim złamało.

Złamało się przed Galbem, to co było w nim dobrego w 1 części...

O losie, roper ale ty jesteś dziwna osoba, naprawdę. Jak możesz jednocześnie mówić że 'przecież panuje wolność słowa' i z drugiej strony atakować Katze za to co pisze. Wymagasz tolerancji w stosunku do siebie, to bądź też tolerancyjny dla innych.
I na forum ważny jest jakiś szacunek. Jak się wypowiadasz w temacie o Murtaghu to wypadałoby 'pisać to jego imię przez wielkie M', albo chociaż jego imienia używać.

A jak sie nawróci to nie dotkniesz tej seri? O, straszne, naprawdę. A skąd będziesz wiedział, czy się nawrócił czy nie, niedotykając książki? Jakieś recenzje, streszczenia najpierw przeczytasz?
W razie czego służę pomocą, ja tam przeczytam trzecią część niezależnie od tego czy się nawróci czy nie.
Chociaż osobiście mam nadzieję, że jednak tak.

@Roper: Ja Ci warna nie wlepiłam, co to za zabawa zmieść przeciwnika w dyskusji siłą, po najmniejszej linii oporu?
Jeżeli żaden mod się do jutra nie przyzna za co, po co i dlaczego, nie ma sprawy, zdejmę ostrzeżenie osobiście. Na przyszłość, wbrew pozorom, możesz się z takimi numerami zgłaszać do mnie, mogę zawsze wszystko wyjaśnić.
Roper, Ty aż piszczysz, tak Cię nosi. mURTAGH, oN w moim wypadku miałoby odpowiedniki Niewinny Wspaniały Murtagh/Skrzywdzony Najstarszy czy co tam jeszcze, a ja się ograniczam do Murtagh. To chyba nie objaw fanatyzmu? ;) Do tego Twoje posty mają taki charakter, że gdybyśmy rozmawiali na żywo, to odnoszę wrażenie, że co najmniej miałbyś ochotę mnie uderzyć... Zaczynam się bać.
Tak się fascynujesz zachowaniem postaci fikcyjnej, a ja się naiwna bawię w dyplomację, cackam się, pitu pitu wszystko pięknie, piszę wyczerpujące, długie posty, ładnie, grzecznie, bez nerw, ba! nawet Zawsze Obiektywny Mormon się ze mną zgodził co do niektórych kwestii, a Ty nic... ;)

Ojojoj, no to w takim razie przepraszam cię i dzięki

.
To są moje zamienniki jego imienia i żeby nie było monotonnie to używam ich, bo dla mnie to nie radocha walić ciągle Murtagh (po raz 3 dla ciebie Katze)...
Co do moich słów to ja sę nie złoszcze, bo ja zawsze jestem spokojny, a jak mnie nerwy biorą to od razu zapadam się w ciemność wewnątrz własnego umysłu (jako gość, który coś ćwiczy, muszę być spokojny). Ja mam poprostu taki styl wyrażania się-kiedy chcę mogę mówić ostro, ale mogę też łagodnie i jedyne co podlega zmianie to właśnie rodzaj tego stylu. Gdybyśmy rozmawiali na żywo to przy byś się zdziwiła, bo wszyscy postrzegają mnie jako cichego i spokojnego niezależnie od sytuacji...

Nie ma za co. :)

roper napisał:

Murtagh (po raz 3 dla ciebie Katze)...

Łaski bzzz... ;)

Cytat:

wszyscy postrzegają mnie jako cichego i spokojnego niezależnie od sytuacji... :)

Jasssssne. *jokeofkoz*
Po prostu do tej pory wydawało mi się, że Cię do szewskiej pasji doprowadzają fani brata Eragona (xP) i każdego kolejnego masz w porywach ochotę udusić za jego, uznane przez Ciebie definitywnie za ślepe, uwielbienie... ;)
W każdym razie ja przedstawiłam wszystkie znane mi argumenty za, Ty wyczerpałeś chyba wszystkie przeciw i żadne z nas nie przekonało tego drugiego, więc nie pozostaje nam nic innego, jak poczekać na ostatni tom...
W ciszy i spokoju, jeśli łaska... ;)

Łaska, łaska

a to że jestem spokojny to mówiłem serio (nie od parady ma się wzorowe w sql ), a pozatym ja już taki jestem...

Uuuff...cieszy mnie,że wszystko się uspokoiło

A co do Murthaga... nawróci się i koniec

Kelpie napisał:

Jakieś recenzje, streszczenia najpierw przeczytasz?

Kelpie,aż boję się takich słów,jako pożeraczka książek.Myślę,że nawet roper który nie przepada za Murthagiem nie splamiłby się takim haniebnym czynem

Książkę owszem, przeczytam, ale kto powiedział, że więcej niż raz :ym:

a jeżeli się nawróci to może przeczytam 2 raz, ale z pominięciem fragmentów ze zdrajcą :ym:

Nieźle Go Galb musiał torturować jak coś się w nim złamało.Może w nawróceniu pomogłyby mu elfy.Ukoiły duszę.

Eeee tam torturował... podszedł go psychologicznie i tyle....

Murtagh już jakby się nawrócił bo puścił wolno Eragona i Saphire. Nie może jednak odejść od Galbatoriksa bo złożył mu przysięge w PW...niestety

Tagira Ikonoka- i właśnie o to chodzi, czy gdzieś jest hahahaczyk w tej przysiędze. Mam nadzieję że tak ^^

Kotyka- myślę, że recenzja to nie żadna ujma ani dla książki, ani nawet dla jej pożeraczki/a

Kelpie
rzeczywiście wkradła się mała nieścisłość,nie mam bowiem nic przeciwko recenzjom,mówiłam raczej o streszczeniu;d

Murtagh nie ma się z czego nawracać. Cóż nie jest krystalicznie dobrym bohaterem , ale nie jest tez demonem zła. I dlatego jak dla mnie jest najlepszą postacią w Dziedzictwie . Niech zostanie po środku

A mnie tak nie pasuje, 'po środku'. W Najstarszym stracił wszystko za co go ceniłam. Stał się jakąś inną postacią, nie tym fantastycznym Murtem. Dlatego strasznie się na Paoliniego zdenerwowałam i strasznie mam nadzieję że się 'nawróci'.

Chociaż i tak go w książce tak dużo nie będzie pod taką postacią, pod jaką bym go chciała widzieć.

Dla mnie Murtagh nie ma sie z czego nawracac i powtórze to po raz niewiadomo który...Wiadomo..nie jest krystalicznie czysty ale jak by to wygladalo?bylby taki jak jego brat....tak beznadziejnie przewidywalny...
Cenie go za to,za co go cenilam i nie przestane bez wzgledu na to co zrobi,zawsze bede za nim stala murem.On jest poprostu jedyny,a ludzi ceni sie za to że sa a nie JACY sa...i to powiedzenie pasuje do Murtagha i jego sytuacji.

Murtagh przy tymjak rozmawiał z eragonem po bitwie był strasznie "zły"
no niewiem...może Galb jako.s na niego wpłynął??
niebyłtaki jak kiedyś lecz chamski, opryskliwy...i zabralł miecz erasiowi...pewnie Galbuś mu kazał-.-

Chamski?Opryskliwy?a czym według ciebie sie to niby przejawiało?

Cytat:

niebyłtaki jak kiedyś lecz chamski, opryskliwy...i zabralł miecz erasiowi...pewnie Galbuś mu kazał-.-

hmm..myslisz ze dlatego zabral miecz "Erasiowi"?bo mu "Galbus" kazał?

Cytat:

no niewiem...może Galb jako.s na niego wpłynął??

*myśli*
Ty!faktycznie!moze tak bylo!*gleba*

A tak wogole to jest temat pt.Czy Murtagh sie nawróci a nie czy byl "opryskliwy i chamski"!

Ja sądzę, że Murtagh po tym jak Eragon pokona Galbatorixa rzeczywiście przejdzie na "dobrą stronę mocy".

W końcu to Galbatorix wymusił na nim przysięgę, której nie mógł złamać, a po jego śmierci zapewne przestanie ona obowiązywać, więc Murtagh będzie miał wolny wybór...

Miejmy nadzieję, że dobrze wybierze.

N.I.X napisał:

Murtagh nie ma się z czego nawracać. Cóż nie jest krystalicznie dobrym bohaterem , ale nie jest tez demonem zła. I dlatego jak dla mnie jest najlepszą postacią w Dziedzictwie . Niech zostanie po środku

jak po środku?!?!?!?!?!?!?! Taki o nijaki??????? Tak albo nie!!!!!
Murt się nawróci bo w tej przysiędze musi być jakiś kruczek - np taki, że Galb zginie i Murt będzie z niej zwolniony :8T:

hm....
możliwe....

Fajnie by było :hah:

Murtagh się nawróci nie ma wyjścia!

aiwe napisał:

Murt się nawróci bo w tej przysiędze musi być jakiś kruczek - np taki, że Galb zginie i Murt będzie z niej zwolniony :8T:

Możliwe...tak czy inaczej, moim zdaniem Murtagh się nawróci, a potem zginie ( chociaż byłoby o wiele lepiej, gdyby nie ginął )

Jakby Murtagh się nawrócił , a na końcu książki zginął, to by było najgorsze zakończenie jakie bym ujrzał. Popłakałbym się......

A takie zakończenie byłoby całkiem fajne

Aczkolwiek faktycznie smutne