Czy Murtagh się nawróci?

To w końcu jak jest ?

filozof, pradawna mowa bywa nieobliczalna.
Może się okazać, że przysięga ważna jest tylko wtedy, gdy ktoś wypowiada ją ze swojej woli, może się okazać, że złamanie jej zabioja, może się okazać 100 innych i bardzo zaskakujących rzeczy.

To postawię sprawę tak : Murthag złożył przysięge G. że zabije Eragona (przy pierwszej nadarzającej się okazji ) czy łamiąc przysięge zginie jak podniesie na Erasia miecz czy jak już Eraś zginie ?

ale on nie złożył przysięgi. galbi kazał mu sprowadzić erasia i saphirę przy pierwszej okazji

To był tylko przykład !!

Murtagh mówił o Galbie z fascynacją, ale i z obrzydzeniem. Ponadto ma tę całą bliznę dzięki swemu ojcu, który kręcił z Galbem. Myślę, że się nawróci.

Dobrze myślisz. ;)

czy może ktoś w końcu mi powie jak jest z tymi przysięgami

no do końca nie wiadomo ale
jak przysięgniesz i będziesz próbował złamać przysięgę to albo nie zdołasz albo umrzesz

chyba. tylko to zdołałem posklejać do kupy

PS. możliwe że dużo zależy otego jak jest sformułowana przysięga

Droąże dalej : czy zginie się w czasie łamania przysięgi czy dopiero gdy się to uczyni ??

hmmm widziałeś film "kłamca, klamca"
moze być coś podobnego na myśl "aktywującą" mięsnie "łamiace" przysięge dostajesz paraliżu aż ci przejdzie
to cię satysfakcjonuje?

Filmu nie widziałam ale wiem o co łazi.

ale to raczej nie jest tak jak w "kłamca, kłamca"

a moim zdaniem po prostu nie będziesz mógł powiedzieć, tzn. jak będziesz próbowac, to ci słowa przez gardło nie przejdą

już to pisałem

a przecież by zlamać przysięge nie trzeba nic mówic, co nie?[/i]

to zależy od sformułowania przysiegi, którą sie złożyło

no to powiem tak
by złamać przysięge nie zawsze trzeba coś powiedzieć
zadowoleni?

Zgadzam się bo np. Eragon złorzy przysięge że nie zabije Murthaga ale złamie ją i przed zabiciem go nie musi powiedzieć "giń Murthagu ha, ha, ha," albo czegoś w tym stylu

nie z tym sie nie zgadzam. przecież jaj ją złamie to zgin ie albo w ogóle nie będziejej mógł złamać i nic mu sie nie stanie

A ja mam pomysła. Jeśli Murta opętałby jakiś duch (np. Broma czy Vraela), to ten będzie chyba mógł złamać przysięgę i zabić Galbam, bo to nie będzie on. Potem to już tylko jakieś egzorcyzmy i Murt będzie żył długo i szczęśliwie.

A wziełaś pod uwagę żę to ciało dalej będzie Murta (jeśli dusza jest nieśmiertelna to umrzeć morze tylko ciało)? A gdyby ta było to gdzie wtedy by był Murt jeśli jego ciało ktoś zajmie

Ciało ciałem, ale przysięga nie obowiązywałaby wtedy. A jego dusza byłaby tam gdzie są dusze opętanych (nie wiem gdzie

)

Skąd wiesz że przysięga nie obowiązywałaby ? A tak wogule to dlaczego te duchy mają opanować akurat ciało Murthaga ?

Przysięga nie obowiązywałaby bo Murt nie był by Murtem duchem ani umysłem, a ten duch który go opanował nie składał żadnej przysięgi. A duch ma opanować Murta po to, żeby wyzwolić go spod panowania Galba.

Do czego Ty w końcu zmierzasz? :> Bo się pogubiłam? :> Galba nie musi zabijać Murtagh, więc nic nie musi go opętywać. :>

Dobra diabli to wiedza o jakie duchy ty chodzi!!

A ja tak sobie plotę...

Szukam sposobu żeby Murt wyzwolił się z władzy Galba, sprzątnął go i został pierwszym prezydentem Alagaesii...

Ja też szukam sposobu

Murtagh nie może sprzątnąć Galba. :ym:

To co przedstawiasz, sama nazywasz nie-Murthem. :ym: