Czy Murtagh się nawróci?

Skrzywienia pszychiczne mogą być bardzo różnych typów, droga Eni... :c
@AoM: masz rację, uciekanie w zło, byle tylko uciec przed bólem...
@Mormon... Mormon, Mormon, przecież już kiedyś mówiliśmy, że Galb raczej uwzględnił w przysiędze niewykonywalność samobójstwa... :C

Wiem. Ale mniejsza z tym. Rozprawialiśmy o tym czy Murthag był torturowany fizycznie. Nie chciałem wclae udowodnić, że Murthag mógłby, albo powinien się zabić.

A nie mógł... [: Dlatego, być może, chyba, na pewno uciekł w zuo i mhrok, jak to napisała AoM. :C

Dokładnie Katze. Dodatkowo czemu Galb miałby sobie odpuścić torturowanie go fizycznie, hę? Dla niego to na pewno czysta przyjemność.

Dlatego, że Murthag raczej nie powiedziałby wtedy, że życia jest dla niego zbyt słodkie, żeby dać się zabić. A resztę napisałem w postach powyżej.

Dokładnie Katze. Dodatkowo czemu Galb miałby sobie odpuścić torturowanie go fizycznie, hę? Dla niego to na pewno czysta przyjemność.

Może też nie czysta przyjemność. Według mnie to Galb ma skrzywnienie psychiczne - prawdopodobnie sądzi, że robi dobrze, jednak nie odróżnia dobra od zła. ^^

Może... w każdym razie co mogłoby go powstrzymać od torturowania Murta? Nie bądźmy tacy naiwni. Zresztą sam mówił, że go torturowali. Co z tego, że Bliźniacy, ale na rozkaz Galba.

Powody, które powinny go powstrzynmywać napisałem kilka postów wyżej. Galb głupi nie jest. Niemożliwe, że Murthag podzielił poglądy kogoś, kto dla własnej przyjemności do torturował.

A ja napisałam w poprzednich postach, że po torturach człowiek jest bardzo odmieniony. I przystaje na wszystko co ty mu rozkażesz. Przypomnij sobie Święta Inkwizycję. Tam ludzie na sam widok narzędzi zaczynali "śpiewać".

Torturowałeś mnie, nie lubię cię, idź sobie! Co? Nie, nie, nie bij mnie znowu! Że jak? Mam współpracowac? Tortuorwałeś mnie, nie lubię cię...
Mormon, myślisz, że to tak wyglądało? [:

Raczej wątpię, aby to tak wyglądało.

Cały czas gubicie część moich treści. Masz rację Katze to by tak nie wyglądało, ale z całą pewnością nie wyglądałoby też tak, że Murthag uważa Galba za zbawcę świata, który wniesie nowy porządek i nie mówi tego z lękiem, raczej z pasją.

Ty też gubisz część mojej wypowiedzi. Czy nie rozumiesz, że po torturach człowiek inaczej myśli i inaczej wszystko pojmuje? Poza tym skoro zdradził mu wszystkie plany, to sam siebie uznał za zdrajcę i cos jeszcze gorszego. Dlatego stara sie uwierzyć w to co mówi.

Nie mówi z lękiem, bo wtedy miełby wyrzuty sumienia, że coś takiego w ogóle mówi, że jest po jego stronie... Mówi w pasją, wierzy, żeby uciec przed prawdą, przed świadomością, że to wcale nie jest dobre, a co za tym idzie, chce uciec przed samym sobą.

Katze... no teraz mnie przekonałaś.

AoM, z tego co piszesz wychodzi, że Murthag jest chory psychicznie (a te choroby są rzadko uleczalne...)

*przewraca oczami* Czy wg ciebie każdy kto poddany jest torturom od razu jest nie normalny? Po prostu zmieniło sie jego spojrzenie na świat. Ciebie(jak i każdego z nas) też by takie przeżycia odmieniły.

Zmienił spojrzenie na świat na takie, które posiada torturujący..? Mało prawdopodobne.

Cytat:

Czy wg ciebie każdy kto poddany jest torturom od razu jest nie normalny?

To pytanie powinienem zadać Tobie, bo z Twojej poprzedniej wiadomości wychodziło co innego.

Chodziło mi o to, że zmienia się psychika torturowanego. I zapewniam cię, że nie jest taki jak przedtem. Ale to nie oznacza, że od razu jest szalony.

Ja wcale tak nie uważam, nie wiem dlaczego starasz się mi to udowodnić...

*spada z krzesła*
Ja już nie mam do ciebie siły! O co ci chodzi? Nie rozumiem cię.
Katze! Błagam wytłumacz mu o co mi chodzi, bo ja już nie mam cierpliwości i czasu. Muszę już iść.

Drobne niezrozumienie, ja wiem, że Mormon wie, o co Ci chodzi...

Tj. Mormon wie, że Murt nie jest szalony i nie musisz już tego dalej tak bardzo przekonywać.

Murtagh po prostu zmienił swoje stanowisko w kliku sprawach, ale dla mnie jego poglądy to wynik długiego przebywania z Galbem, który ma wielką moc przekonywania i potrafi hipnotyzować oczami.... muahahahahaha! Dobra, powstrzymam się.

Po prostu Galbatorix zlecił torturowanie Murtagha Bliźniaków, żeby z niego wyciągnąc wszystkie informacje na temat np. Eragona, Saphiry, Vardenów i innych rzeczy, jednak sprawy poglądowe załatwiał z nim w sposób pokojowy i takie mam zdanie. ^^

Ja zaraz oszlaeję z powodu Mormona...

Być może. Ale wątpię, aby po tym wszystkim Galb musiał go jakoś długo przekonywać. Poczucie zdrady było w nim w końcu bardzo silne.

Murtagh to degenerat społeczny tylko chlać wóde umie

ekhem... Czy ty tylko obrażać postaci umiesz? Bo w temacie o Roranie napisałaś/eś coś podobnego.

AoM napisał:

ekhem... Czy ty tylko obrażać postaci umiesz? Bo w temacie o Roranie napisałaś/eś coś podobnego.

No i eś a ja tylko PRAWDE pisze

Dobrze. W takim razie uzasadnij swoje stanowisko. Bo jakoś nie pamiętam, żeby Murt ciągle pił. Z tego co wiem, to już prędzej Eragon z Saphirą.

AoM napisał:

Dobrze. W takim razie uzasadnij swoje stanowisko. Bo jakoś nie pamiętam, żeby Murt ciągle pił. Z tego co wiem, to już prędzej Eragon z Saphirą.

Nie pamiętasz to przeczytaj jeszcze raz poza tym ja wie leppiej pijak jeden degenerat

Poka stronę. :ym: