Syn Morzana?

Brom też odwalał różne dziwne żeczy w Ellesmerze

I tu się dowód pojawia - Galb nie znał dokładnego położenia Ellesmery, a więc Zaprzysiężeni również, więc skąd Bladgen mógł go znać..?

Potencjalny dowód jest kuszący, ale nie zgadzam się z nim. Bladgen jako stworzenie magiczne może krytykować Morzana nie znając go, a po za tym kruk podróżował wcześniej w towarzystwie Evandara (to on rzucił na niego zaklęcia, które uczyniły go takim jaki jest), a król elfów walczył z Zaprzysiężonymi.

Nie wiem, czy z nim podróżował i nie wydaje mi się też, żeby król ryzykował walke bezpośrednią z Jeźdźcami, a nawet jeśli to miałby niesłychanie mało okazji, żeby ich poznać. Poza tym nawet jeśli król ryzykowałby taką walke, to myśle, że znowu Zaprzysiężeni unikaliby jej, także wnioskuje, że do jako takiej nie doszło.

Doszło bo to Galbatorix zabił Evandara. Najprawdopodobniej doszło do naprawdę brutalnej bitwy. Bladgen mógł skfitować Morzana, że jest "ślepy jak gacek" przez sam fakt, że zdradził Jeźdźców... Ale faktycznie to śliska sprawa, nasuwająca wątpliwości co do ojcostwa Morzana nad Eragonem

.

No i nie ona jedna... np. kontrowersyjna historia Seleny i ukochanej Broma... A także Oromis powiedział, że przypomina mu Broma i że zadawał tyle pytań.

Oj widać Morzan został urgalem (dla niekumatych - chodzi mi o rogi

).

Nie wiedział o tym najprawdopodobniej, bo by Selena nie dożyła następnego dnia... Co z oczu, to z serca...

Chociaż... Brom ściągnął swym uczuciem tylko nieszczęście na ukochaną... Więc może Morzan wiedział...?

No i Angela przepowiedziała jej coś niedobrego...

Brom pośrednio zabił matkę swojego syna.

Nie podoba mi się ten pomysł.

E tam, umarła z przyczyn naturalnych... Morzan prawdopodobnie nic nie wiedział

.

Jasne. Kto w to uwierzy?

Wysłany: Czw 23:24, 02 Mar 2006

hyhym taka jest oficjalna wersjia dla prasy..nieoficjalna...:kto poda?

Wysłany: Pią 7:32, 03 Mar 2006

Hmm... Myślicie, że Eragon może być synem Broma, ale przecież Murtagh powiedział że jest synem Morzana w pradawnej mowie więc nie mógł kłamać. Ale z drugiej strony mógł też sam święcie wierzyć, że to co mówi jest prawdą, a wtedy by nie kłamał i nie mówił też prawdy. Ogulnie to trochę zagmatwane i myślę że nie dowiemy się tego przed premierą trzeciej części.

Wysłany: Pią 15:17, 03 Mar 2006

Zadałeś/ zadałaś pytanie, po czym druga opcja została zaraz przez ciebie podana.
Nic dodać nic ując

Wysłany: Pią 20:43, 03 Mar 2006

Mi się tak zdaje...
Że to prawdopodobne.
Murtagh opiera się tylko i wyłącznie na tym, co mu powiedział Galb i Bliźniacy, nic poza tym.
Ale- z drugiej strony... cieżko mi w to uwierzyć.
Eragon synem Broma?
Lekko zagmatwane i a'la brazylijska telenowela.

Gość

"...i Murtagh spadając ze smoka, upadł nieszczęśliwie głową na kamień i tak go znalazł Galb
- Kim jestem? Co ja tutaj robię?
- Jesteś mą jedyną miłością...
- Jak dobrze kochanie, że mnie tu znalazłeś co mogę dla ciebie zrobić?
- Wyjaw mi swe prawdziwe imię.
Biedny Murtagh wyjawił mu je po czym padli se w objęcia. Zza krzaka przyglądała się temu Nasuada i poświęcając się dla swego kochanka, poszła służyć Galbatorixowi przebrana za Raz'zaca.
Nieopodal rozgrywał się kolejny dramat. W krypcie dusz Eragon wraz ze swą żoną Aryą przywołali do życia Broma.
-Wiesz Eragonie... Muszę ci wyjawić straszną prawdę. Jestem twoim ojcem!
-Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!
-Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak!
- A ja ciebie przywróciłem do życia!!!!!!! Co ja teraz zrobię???????????
Tu włacza się Arya:
-Skoro mówimy sobie złe wiadomości. Jestem w ciąży...
-Kochanie to cudownie!
-...ale z Orikiem...
-Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!
Po czym Eragon wali głową w ścianę grobowca i poda nieprzytomny....
Koniec
W następnym 11198 odcinku usłyszycie:
- Kto był wielką miłością Angeli?
- Jak zareaguje Roran na wieść o tym, że Katrina pokochała Raz'zaków?
- I czy związek Oromisa i Glaedra jest normalny?
To wszystko i jeszcze więcej w kolejnym odcinku "Fatalne Dziewictwo"..."
Coś w tym stylu?

Wysłany: Pią 21:12, 03 Mar 2006

No, powiedzmy.
Jeszcze dołóz miłosna scene Ra'zaca z naszym "KoFfAnYm" (

)...
No właśnie.
Z kim?

Wysłany: Pią 21:14, 03 Mar 2006

Kapitalnie, Mirza

Gratuluję.

Ale dlaczego nikt nie biegł z impetem dzikiej świni?
JA CHCĘ WIĘCEJ!

Wysłany: Pią 21:38, 03 Mar 2006

Mirza napisał:

Tu włacza się Arya:
-Skoro mówimy sobie złe wiadomości. Jestem w ciąży...
-Kochanie to cudownie!
-...ale z Orikiem...

Co za kunszt, co za geniusz...
'more... MORE!' (by Agent Smith, oglądam MATRIXA, akurat jest reklama :ym:

)

Wysłany: Pią 23:29, 03 Mar 2006

Wyalalam Mirza...to cos w stylu "Moda na sukces(apropo dzisiaj byl 2750 odc.wiecie^^?)
a Razzakiem, w ktorym zakochala sie Katrina bedzie Nasuada??
czema w napieciu na kolejny odcinek"Fatalnego Dziewictwa"

Wysłany: Sob 10:04, 04 Mar 2006

LOL to jest genialne, chyba najlepsze co stworzyło nasze forum

Chcemy więcej Mirza!

Wysłany: Sob 16:19, 04 Mar 2006

Nie, pamiętam odrobine lepsze rzeczy, takie jak propozycje moich ksiązek o bohaterach Dziedzictwa.

Ach, ta moja skromnosć.

Ale Mirza i tak dobrze myśli.

Gość

Aż się zaczerwieniłam

Ale trzeba oddać też chwałę Aryii
<chwila ciszy przepełniona nabożnym skupieniem>
A następny odcinek jutro, bo dziś są skoki, więc jedynka nie może tego wyeksmitować

Wysłany: Sob 17:14, 04 Mar 2006

Tylko proponuje napisać to gdzie indziej, najkepiej w dziale offtopic.

Wysłany: Nie 13:12, 05 Mar 2006

Moze i tak.....

Wysłany: Pon 16:10, 06 Mar 2006

Dobrze, dobrze, wracamy do tematu. \
A więc 'Syn Morzana?'
Teraz to zależy o kogo chodzi.

Wysłany: Pon 17:44, 06 Mar 2006

Jesli o Murtagha to tak.
Jeśli o Erasia to niech będzie tak.
Aby nie pojawił się tylko "Trzeci bliżniak"

Wysłany: Pon 18:07, 06 Mar 2006

Czemu nie? Ciekawie by było

Wysłany: Pon 18:16, 06 Mar 2006

Co za dużo, to nie zdrowo.
Ta rodzinka ma i tak wielu zjechanych osobników. Jeśli dojdzie jeszcze jeden to ja za siebie nie ręczę.
Chyba, że będzie płci żeńskiej, to wtedy dam pożyć książce:P.