Tornac

a mogłabyś podyktować kolejne wersy? było by bardzo miło. podoba mi sie. ale niech będzie coś o Tornacu, żeby nie było wątpliwości, że trzymamy sie tematu

jasne. jak wymyślę kolejne wersy to opublikuje je na "twórczości"

o filozof, jak miło! nikt o mnie jescze pieśni nie układał, a przecież jestem tego warta.

Nie ma za co

to impreza zamknieta????

eeeeeeeee. że co?

pewnie tak. :ym:

wszyscy wchodzą czy ci co mają zaproszenia??

Imprezka zamknieta, to jasne chyba. :ym:

aha
Nie naibijaj postów! 'Aha' to zdecydowanie za mało na jeden post. Gdyby to był pierwszy raz, darowałabym, ale już nie pierwszy raz to widzę. +1

No to czemu jeszcze zaproszenie do mnie nie doszło :;Db:

no wlasnie jak mozna dostac zaprosenie(bogla bym byc kelnerka) :lol:

????????????????

A Becik o tej imprezce w ogóle wie? :ym:

chyba mu powiedzialy ale tu sie ni wypowiadal

Kelpie, wszyscy obecni ówcześnie przy omawianiu ognicha, etc., mogą czuć się zaproszeni. :ym:

to ja moge????????????

Gość

To takie wzruszające ;(

ale osochosi? kogo wy w tym dziwnowie pieczecie?

Wracam do tematu: było wcześniej napisane, że Tornac traktował Murta jak syna i ja sie z tym zgadzam.

Na jakiej podstawie się z tym zgadzasz ?

A czy ktoś coś mówił, że nietego? Nikt tego nie podważał... Z resztą, jaki sens ma zgadzanie się z, ot, tak rzuconym faktem?

Ech to co z tym rożnem,dziwnowem i wogóle?? Ja mogę zaserwować przekąski z Galba!!

No to może ja na temat...z racji że nowa i wogole:)mi sie tez wydaje ze Tornac traktowal Murtagha jak syna wogóle jak pomysle jaki to cios dla Murtagha byl ze Tornac umarl to....pewnie sie winił za jego smierc....w 3 tomie musi byc o Murtaghu duuuzo wiecej bo przeciez ja po 2 tomie jestem nienasycona!Murtagh jest NAJlepszy i tak pozostanie.i fajnie bybylo jakby byly jakies jego wspomnienia zwiazanie z Tornaciem...

no fakt zginal za przyjaciela, a tak na marginesie to chyba byl jego nauczycielem z rozkazu Morzana i zaprzyjaznil sie z nim i potem zginal ratujac mu zycie

A może Tornac żyje a, Murgathowi tylko wydawału mu sie , że zginął. Jest prawym czlowiekiem , chociaż służy posrednio Galbatrixowi , i kiedy Murgath zdradził spotka się z nim i nakłoni do powrotu na przekona/pomoze mu po raz drugi. Wiem , że to brzmi nieprawdopodobnie , ale raz trik ze smiercią prawdopoodobną lecz nie do końca potwierdzoną zastosował Paolinin ( własnie z Murgathem ) , a poza tym , żeczywiście jak któryś z userów wcześniej zauważe postać tornaca i postąć broma są do siebie podobne. O bromie już było a o Torncu nie.

A może Tornac żyje a, Murgathowi tylko wydawału mu sie , że zginął. Jest prawym czlowiekiem , chociaż służy posrednio Galbatrixowi , i kiedy Murgath zdradził spotka się z nim i nakłoni do powrotu na przekona/pomoze mu po raz drugi. Wiem , że to brzmi nieprawdopodobnie , ale raz trik ze smiercią prawdopoodobną lecz nie do końca potwierdzoną zastosował Paolinin ( własnie z Murgathem ) , a poza tym , żeczywiście jak któryś z userów wcześniej zauważe postać tornaca i postąć broma są do siebie podobne. O bromie już było a o Torncu nie. A prócz tego kto wie co naszemu autorowi do głowy uderzy ?

Wysłany: Śro 19:19, 07 Mar 2007

Może osobną trylogię dla Murtagha stworzy i wszystko wyjaśni:P Byłabym wniebowzięta i leciała do sklepu jak na koncert Nightwish w Gliwicach. No cóż pomarzyć rzecz ludzka, marzenia cechą ludzi bogatych osobowo. Ja się tak zastanawiam, co w tym moim ff zrobić z Tornaciem, bo coś mnie ciągnie, że o nim muszę coś jeszcze napisać

Wysłany: Czw 22:14, 08 Mar 2007

Mi sie wydaje że Tornac nie żyje...ale bardzo bym chciala żeby bylo o nim cos wiecej...ten pomysl z osobna trylogia dla Murtagha bardzo mi sie podoba ale faktycznie..tylko pomarzyć..a w takiej trylogi mogloby sie wiele wyjasnic..

Wysłany: Czw 8:57, 29 Mar 2007

Mirza napisał:

A tak wogóle to trzeba mu pomnik postawić bo on jako jedyny był dobry dla Murtagha i sprawił, że ten nie stał się takim głupim sługą jak Morzan.

I z tym stwierdzeniem musze się niezgodzić. Nic na temat Tornaca niemoge powiedzieć bo tak naprawde niewiadomo nic o nim, ale jakby niepatrzeć Murtagh przeszedł na strone Galbatorixsa (czy jak to sie tam pisze) co prawda został zmuszony (tak przynajmniej twierdził). Nie wiadomo czy Morzan również przystąpił do niego z własnej woli.
Trzeba też zauważyć w jaki sposób Murthag mówi o Galbatorixie, twierdzi że on niejest taki zły, że wcale niechce zagłady smoką itd. Murthag (przynajmniej ja odnosze takie wrazenie) zaczyna wierzyć w jego idee, a co czyni go takim samym jeśli niewiększym głupcem niż Morzan.

Tornac mogl chciec ochronic Murtagha przed Galbatroxsem pomagajac mu w ucieczce (bal sie, ze Murtagh zostanie kolejnym zlym jezdzcem

).