System magii

Roran raczej nie będzie jeźdźcem, bo czy umiałby zostawić Katrinę i polecieć zabijać?
A Ra'zarcowie prędzej by to jajko ugotowali i zjedli niż obronili przed Erasiem. Galbek pewnie to wie.

Roran nie bedzie Jeźdźcem z tego powodu, że przeżyłby Katrine

Chyba że Katrina też będzie jeźdźcem, gdy pojawi się więcej jajek.

No prosze...Nie wyobrażam sobie z Katriny jeźdźca

Albo jeden smok będzie mial dwóch jeźdźców: Rorana i Katrinę.

NIe nie bedzie tak bo to było by głupie (raczej)

Trianna napisał:

Chyba że Katrina też będzie jeźdźcem, gdy pojawi się więcej jajek.

hahaha

dobry joke

nigdy Katrina nie bedzie Jeźdżcem-nigdy w życiu...

Wiem. Roran by jej nie pozwolił.

Jestem ciekawy dlaczego podczas walki w Najstarszym Eragon nie "zabierał" energi żołnierzom Galbatorixa? Nic by na tym nie stracił a nawet dużo zyskał. Bez wysiłku padło by naprawde wielu żołnierzy.

Dopóki żyli bliźniacy żołnierzy chroniły osłony, a potem może zapomniał, albo zbyt przejął się spotkaniem z braciszkiem i nie był w stanie się skupić, a może Murtagh blokował przepływ magii.

przy okazji mógł nie zapanować i nie skupić się się tylko na żołnierzach Galba. Mógł zabrać energie Vardenom.

Hvitr Slytha napisał:

Dopóki żyli bliźniacy żołnierzy chroniły osłony, a potem może zapomniał, albo zbyt przejął się spotkaniem z braciszkiem i nie był w stanie się skupić, a może Murtagh blokował przepływ magii.

nie tylko Bliźniacy, oni sami nie mogli osłaniać 100 000 żołnierzy tam było pewnie kilkudziesięciu innych magów osłaniających umysły żołnierzy a nad tymi nie udało się Eragonowi zapanować więc nie wiedział z których żołnierzy moze czerpać energie

nooo...masz racje.
zgadzam sie z tobą.
mimo ich wielkiej wiedzy i mocy nie potrafiliby osłonic wuchty żołnierzy...

Swieta prawda

Zgadzam się Mormon, nie rozpisywałem się :;Db:

, ale to nie zmienia faktu, że Eragon nie mógł pozyskać energii z żołnierzy Galbx'a.

eraś był po prostu zbyt pochłonięty podziwianiem brata.... :ym:

nie, a tak w ogóle gdyby mniej się wszystkim przejmował, to mógłby wreszcie zauważyć co się wokół niego dzieje...

Queezle (myśląca inaczej) napisał:

eraś był po prostu zbyt pochłonięty podziwianiem brata.... :ym:

nie, a tak w ogóle gdyby mniej się wszystkim przejmował, to mógłby wreszcie zauważyć co się wokół niego dzieje...

Wiesz, jak się walczy to raczej się nie podziwia brata...
Nie ma wojny bez ryzyka.

Myślę że wiedział co się wokoło dzieje, tylko nic nie mógł zrobić.

nie mógł czerpać z nich energii bo byli osłonięci przez magów, więc musiał by najpierw maga zabić i pozyskaćz jego umysłu informacje, których żołnierzy osłania, a to mu nie wychodziło.

W końcu bliźniacy chroniący tych żołnierzy byli bardzo silni nie?

No właśnie. Już to kiedyś mówiłem.

Isril, bliźniaków Roran zabił, ale jeszcze żołnierzy chronił Murtagh

Wątpie w to. Murthag miał tylko dwa zadanie - zabić Hrothgara i spróbować złapać Eragona. nie wiedzieli jak jest silny więc Galb i Murthag nie ryzykowaliby "marnowania" energi przez Murthaga, musiał mięc jak największe szanse w walce z Eragonem. A znając Galba to mógł pozwolić Murthagowi nawet czerpac z żołnierzy energie, gdyby jej zabrakło...

no na pewno tylko jak czerpać z nich energię skoro mieli osłony zapewnione przez magów? :cool:

To z magów teżmógł czerpać...

żeby czerpać energię trza się najsampierw wedrzeć do umysłu a wątpię żeby któryś z magów imperia na to pozwolił nie da rady mor

ja uważam że nie mogłby czerpac energii z innych-zbyt wielki mur obronny byl postawiony przez magów Galbatorixa :?

mieli obronę umysłową i magiczną eraś nie dałby rady

no własnie...

no i tym sposobem nie majac głosow przeciw doszlismy do porozumienia całkowitego :lol:

no a jak

ej ej ej o czerpaniu energii z magó to była mowa o Murthagu, a z nimi mógł się nauczyć nawiązywania kontaktu tak jak Eragon z du Vrangr Gata. Przecztajcie tą strone od początku, bo was zgubiłem chyba...