Wszystko o tym...

Jednak skromnosc goruje

o tak

to przecież podstawa

Szczegolnie na tym forum :0

a co powiecie o lekcjach Mistrza Oromisa?

Hmmm... on za bardzo to nie uczył, głównie wskazywał Eragonowi którą "drogą" ma pójść.

tak słuszna obserwacja ale niewątpliwie bez niego by sobie nie poradził, albo doszedłby do tego za kilka lat

Ja go na poiczatku niezbyt lubilem, ale pozniej jak zaczal cierpiec, to cos mnie tknelo

Ale uczyl bardzo dobrze

a Mistrz Glaedr?

on mie wkurzał taki stywaniak a Oromis fsajny był

miły starszy elf

Glaedr może i był sztywniakiem, ale jak tu nie być, jak smoczyca go zaczęła podrywać

olac ją albo powiedzieć żę nie są dla siebie przeznaczeni itd

nauczyciel nie powinien nikogo ani niczego olewać

No to nie olac, a dac jasno do zrozumienia ze jej nie chce

tak to powinien zrobić, ale jak ma taki styl bycia no to trudno

olać te jej zaloty a nie ją

no taki jest Glaedr

Nom, ale juz dawal jej do zrozumienia a ona nic, tylko sie smiala

dokładnie, do Saphiry nic nie docierało

Powinna byla sie opanowac, tak jak radzil Eragon

a gledr

nic do Saphiry nie dotarło

Jakby dotarlo to by unikneli sytuacji na skale strzaskanych jaj (dobrze mowie?)

to nie jej wina tylko galbatoriksa.
a gleadr nie powinen jej tak potraktowac

tak dobrze i chyba Saphira zaatakowała Glaegra

a nie na odwrót

właśnie nie za bardzo pamiętam i nie mam czasu, żeby sprawdzić

Juz sie pogubilem w tej waszej rozmowie

sprawdźcie to jak możecie (kto kogo zaatakował na skale ztrzaskanych jaj)

"Tak. Idz powiedz mu, ze jest ci przykro, ze to sie juz nie powtorzy i ze chcesz kontynuowac szkolenie" Z tego weyniaka ze to wina Saphiry